Kolej na Podróż

Serbia dla ambitnych

Serbia to bardzo ciekawy kraj z punktu widzenia miłośnika kolei.  Z punktu widzenia turysty trochę mniej; zdecydowana większość turystów ogranicza swoją wizytę do Belgradu, ktoś tam czasami wpadnie na chwilę do Nowego Sadu i to wszystko.  Trzeźwo patrząc, trudno się dziwić – na początek rzeczywiście Belgrad i Nowy Sad to najlepsze miejsca na wizytę, ale przy drugiej i trzeciej wizycie, ewentualnie kiedy mamy więcej czasu, warto zwiedzić trochę więcej miejsc.

Poniżej stworzyłem subiektywną listę miejsc, które chciałbym zobaczyć w Serbii i które polecam czytelnikom jako inspirację przy planowaniu podróży.  Zrealizowanie tego planu nie będzie łatwe z powodu wysokich cen noclegów, powolnych pociągów oraz nieoczekiwanych likwidacji połączeń na niektórych trasach.

Większość polecanych miejsc leży na linii kolejowej Subotica – Belgrad lub w jej pobliżu, dzięki czemu dotarcie do nich nie stanowi problemu. Oczywiście Belgrad, Subotica i Nowy Sad to obowiązkowe miejsca podczas takiej podróży.

O Belgradzie napisano mnóstwo przewodników, na blogach podróżniczych znajdziecie też przewodniki pokazujące to miasto według klubów alternatywnych, czy lokali gastronomicznych. Jakkolwiek podczas mojej drugiej wizyty w Serbii Belgrad mi się spodobał (po pierwszej byłem przerażony dziwną atmosferą tego miasta), to daleki jestem od zachwytów podróżników nad tym miastem. Nie uważam Belgradu za najpiękniejsze miasto Europy, daleko mu do ideału, choć warto się tu zatrzymać na 2-3 dni, a bogata oferta noclegowa pozwoli każdemu na znalezienie czegoś dla siebie.

Najważniejsze miejsca w Belgradzie to rozległa twierdza Kalemegdan, deptak Knez Mihailova zakończony na Trgu Republike – centralnym placu miasta. Wszystko bardzo blisko siebie i 15 minut szybkiego spaceru od dworca kolejowego i autobusowego. Podczas spaceru po parku przy twierdzy Kalemegdan warto wstąpić do niedużego ogrodu zoologicznego. Z kolei Skadarlija to ładna dzielnica turystyczna, dawniej dzielnica miejscowej bohemy. Dodać do tego słynny budynek zbombardowany przez NATO i mamy najważniejsze miejsca, ale po centrum serbskiej stolicy można chodzić bez celu przez cały dzień bez celu.

W następnych dniach polecam spacer nad Dunajem lub przejazd na kompleks wypoczynkowy nad drugą rzeką przepływającą przez Belgrad – Sawą, połączony z wyspą Ada Ciganlija. Sztuczna wyspa to miejsce zabawy do białego rana i rodzinnych pikników, ulubione miejsce Serbów.   Pobyt w Belgradzie można zakończyć wizytą w wieży telewizyjnej Avala.

Miłośnicy dobrych imprez powinni udać się do dzielnicy Zemun, dawniej odrębnego miasta, a nie tak dawno miejsca słynącego z mafijnych porachunków. Dużo klubów kultury alternatywnej, całkiem ładna zabudowa – Veliki Trg i kilka starych uliczek.

Drugie miasto Serbii pod względem liczby mieszkańców to Nowy Sad, gdzie szybko i komfortowo, jak na serbskie realia, dojedziemy pociągiem. Dworzec kolejowy w Nowym Sadzie nie wygląda zachęcająco, w ostatnich latach notuje się również problemy z bezpieczeństwem – w okolicy dworca zanotowano sporo napadów i wymuszeń rozbójniczych, rosną w siłę gangi miejscowych dresiarzy.  Z dworca do zabytkowego centrum idzie się 10-15 minut.

Nowy Sad to przede wszystkim bardzo ładne, zadbane centrum miasta. Przy Placu Wolności stoi jeden z symboli miasta – Stary Ratusz, a sam plac byłby pięknym miejscem, gdyby nie jeden z domów handlowych. Mimo to centrum ma specyficzną, bardzo przyjemną atmosferę. Znajdziemy tu kilka godnych uwagi zabytków sakralnych – pałac biskupi, kościół św. Jerzego, synagogę i kościół św. Mikołaja.  Dobre miejsce na kilkugodzinny spacer, lokale gastronomiczne na poziomie, ludzi w sam raz – nie ma takich tłumów jak w stolicach, ale nie jest też pusto. Niektóre boczne uliczki są zaniedbane, lecz nie psuje to bardzo dobrego ogólnego wrażenia.

Przez Park Dunajski dochodzimy do najważniejszego zabytku miasta – majestatycznej twierdzy Petrovaradin na prawym brzegu Dunaju. Na rozległych terenach twierdzy urządzono muzeum miasta, odbywają się tu też imprezy artystyczne, między innymi znany daleko poza granicami Serbii Festiwal EXIT.  Chętni mogą przenocować w hotelu na twierdzy.

Na zwiedzanie Nowego Sadu należy przeznaczyć jeden dzień. Drugi dzień to czas na wycieczki do innych miast. Pierwsze z tych miast to Sremski Karlovci – ośrodek produkcji win, położony zaledwie 11 kilometrów od Nowego Sadu. Niewielkie miasteczko może pochwalić się bardzo ładnym centrum, dwiema wysokimi dzwonnicami, najstarszym liceum w Serbii i zabytkami sakralnymi – soborem św. Nikoli, czy pałacem patriarchów.  Do miasteczka dojedziemy pociągami osobowymi Belgrad – Nowy Sad, w letnie weekendy dojeżdżają tu też pociągi retro z Belgradu.

Z Nowego Sadu warto wybrać się autobusem do miasta Zrenjanin. Nieduże miasto nie ma specjalnych atrakcji, ale zwiedzanie Serbii to również wizyta w takich niedużych miastach. Jak bywa w takich miastach, atrakcją jest ładne, nieduże centrum z Sądem Okręgowym, ratuszem i Placem Wolności. Polecam też spacer miejskim deptakiem, a później po ścieżkach spacerowych nad rzeką Begej. Na zwiedzanie wystarczą 2-3 godziny, przejazd autobusem w jedną stronę z Nowego Sadu trwa około 45 minut. Miłośnicy kolei swego czasu docierali do Zrenjanina malowniczymi liniami lokalnymi, po których jeździły wysłużone szynobusy. Prędkość szlakowa 20-30 km/h była atrakcją samą w sobie.   W okolicach Zrenjanina znajdziemy bardzo ładne tereny zielone, a do miasta warto przede wszystkim przyjechać na Dni Piwa, odbywające się pod koniec sierpnia. Miasto, jakich w Europie Środkowej wiele, ale zdecydowanie jedno z najładniejszych serbskich miast.

Trzecim z serbskich miast, które koniecznie trzeba zobaczyć, jest Subotica, pierwsza stacja kolejowa po stronie serbskiej dla pociągów jadących z Budapesztu. Subotica to ładne miasto średniej wielkości, gdzie najważniejsze zabytki skupione są blisko dworca kolejowego.  Najważniejszy punkt programu to tak jak w innych serbskich miastach Plac Wolności z ratuszem, w którym mieści się między innymi muzeum miejskie. Podczas spaceru po okolicznych uliczkach zwraca uwagę nietypowa architektura niektórych budynków, w tym styl art nouveau.  Rzucają się w oczy zabytki sakralne – synagoga, cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego, kościół Franciszkanów, i katedra św.Teresy.  Z zabytków świeckich należy wymienić bibliotekę miejską i Pałac Rajchlów z 1904 roku.

Centrum Suboticy należy do najładniejszych centrów miast w Serbii, ale nie jest duże. Po spacerze polecam wycieczkę do oddalonej o 8 kilometrów miejscowości Palić –  to miejscowość wypoczynkowa nad jeziorem Palićsko jezero. Popularne miejsce wśród miejscowych – można wypożyczyć między innymi rower wodny, popływać, odpocząć na jednej z plaż (wygospodarowano plażę tylko dla kobiet), pospacerować po zadbanych parkach, albo zwiedzić mały ogród zoologiczny. Odbywa się tu też międzynarodowy festiwal filmowy. W lecie miejsce jest bardzo zatłoczone, najlepiej przyjechać tu jesienią. Z Suboticy do miejscowości Palić dojedziemy autobusami komunikacji podmiejskiej lub pociągami zmierzającymi do miasteczka Kanjiža – małego uzdrowiska z kilkoma ośrodkami spa.

Palić

Palić – jezioro (aut. Philippe Le Moine, CC-BY-SA, flickr.com)

Z Suboticy warto też pojechać na kilkugodzinną wycieczkę do miasta Sombor, rzadko odwiedzanego przez turystów. Dumą miasta jest piękny rynek z ratuszem, do którego prowadzi deptak. Podobnie jak w opisywanym wcześniej Zrenjaninie nie ma tu spektakularnych zabytków, natomiast samo miasto warto odwiedzić, aby poczuć atmosferę serbskiej prowincji.  Ulubionym środkiem transportu mieszkańców miasta jest rower, dlatego w Somborze i w okolicach wybudowano wiele kilometrów ścieżek rowerowych, prowadzących przez malownicze tereny zielone.

Sombor

Sombor (aut. Slobac, CC-BY-SA, flickr.com)

Subotica może pochwalić się bardzo dobrą promocją – w ubiegłym roku była modna w rankingach blogerów podróżniczych i gazet jako miejsce, które trzeba odwiedzić. Oczywiście te rankingi nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, ważniejsze są pieniądze i środki, jakie zainwestuje w reklamę miejscowa organizacja promocji turystyki, dlatego należy traktować je z przymrużeniem oka.

Zmorą Suboticy jest katastrofalny stan torów kolejowych pomiędzy Suboticą a Nowym Sadem. Choć to linia międzynarodowa, to pociągi jeżdżą z prędkością 10-30 km/h, zdarzają się też przerwy w dostawie prądu. Miłośnicy linii lokalnych mogą przejechać z Suboticy do Nowego Sadu linią okrężną, przez wspomniany Sombor.

Jeśli chodzi o miasta na południe od Belgradu, to warto wybrać się do Smedereva – dawnej stolicy Serbii, obecnie główną atrakcją miasta jest XV-wieczna, ogromna twierdza z parkiem nad brzegiem Dunaju, w dużej części zaniedbana. Centrum miasta to ładny główny plac, poza tym betonowa dżungla z zabytkowymi budynkami jak kościół św. Jerzego pomiędzy blokowiskami.  Smederevo warto odwiedzić choćby dla fortecy. Problemem jest dojazd koleją – do Smedereva dojeżdża kilka pociągów dziennie ze stacji Požarevac, a pomiędzy stacjami Požarevac a Belgradem kursują tylko dwie pary pociągów dziennie (przesiadka na stacji Mala Krsna). Obecnie na trasie prowadzone są roboty torowe, w związku z czym mogą wystąpić utrudnienia w ruchu pociągów.

Smederevo

Smederevo – twierdza (aut. Cornelius Bechtler, CC-BY-SA, Wikimedia Commons)

Wspomniany Požarevac to miasto liczące około 40 tysięcy mieszkańców, pozbawione większych atrakcji. Turystom spodoba się główny plac i kilka odnowionych budynków, ale miasto ma raczej charakter blokowiska. Požarevac znany jest w Serbii z hucznych obchodów karnawału, odbywających się od kilku lat w sierpniu. Niestety, nie mam informacji, czy impreza odbywać się będzie w tym roku i w latach następnych. Można zwiedzić to miasto tak przy okazji, ale nie liczcie na piękne zabytki.

Do Smedereva najlepiej dojechać autobusem. Często kursują autobusy bezpośrednie Belgrad – Smederevo – czas przejazdu to 75 minut. Od 75 do 90 minut trwa przejazd autobusem bezpośrednim Belgrad – Požarevac. Busy Smederevo – Požarevac jadą 40 minut.

Pozostałe miasta to kwestia gustu. Na przykład trzecie pod względem liczby ludności miasto Serbii – Nisz, zbiera raczej negatywne recenzje jako posępne, szare miasto, choć główny plac miasta może się podobać, a dla miłośników kolei to dobra baza wypadowa i miejsce do fotografowania pociągów. Zwykły turysta jednak niewiele tu znajdzie.

Prywatnie chciałbym jeszcze zobaczyć Vršac przy granicy rumuńskiej oraz miasto Bela Crkva, znane z malowniczych jezior. Vršac dla zwykłego turysty nie ma nic do zaoferowania, a duża odległość z dworca kolejowego do centrum miasta jeszcze pogłębi frustrację, więc nie będę tego miasta polecał.  Miłośników kolei zainteresuje też trasa Nisz – Negotin, po drodze warto zobaczyć miasto Zaječar. Miasto wprawdzie przeciętnej urody, lecz 10 kilometrów od miasta zachowały się ruiny rzymskie Felix Romulana, w postaci stanowiska archeologicznego (wstęp płatny).  Jako miłośnik kolei przejechałbym się też kolejką wąskotorową Šarganska Osmica, lecz zwykły turysta również może poczuć się rozczarowany.

Vršac

Vršac – dworzec kolejowy

Przygotowując ten artykuł wybrałem najważniejsze miejsca, które ja chciałbym zwiedzić i które, moim zdaniem, mogą spodobać się większości turystów zwiedzających Serbię. Oczywiście można polemizować z moim wyborem, nie gwarantuję też, że wspomniane miejsca nie rozczarują podróżników, a szczególnie backpaperów-imprezowiczów, czy „grosikowych turystów.

%d bloggers like this: