15 października 2014 roku po raz pierwszy wyjechał w trasę luksusowy pociąg czarterowy z Budapesztu do Teheranu. Informacja o tym wydarzeniu pojawiła się na najważniejszych portalach całego świata, również na polskich. Pociąg ten nie jest pociągiem rozkładowym, to pociąg wycieczkowy obsługiwany przez brytyjskiego operatora takich pociągów – firmę Golden Eagle. Firma organizuje wycieczki po różnych krajach Europy i Azji. Wycieczka wspomnianym pociągiem nazywa się „Klejnoty Persji” i jest organizowana we współpracy z biurem podróży Australian Pacific Touring.
W pierwszą podróż pociąg odjeżdżał z Budapesztu przy akompaniamencie orkiestry. Zestawiony z wagonów stylizowanych na pierwsze dekady XX wieku, powoli ruszył w strugach deszczu prowadzony przez parowóz. Jak podają media, pociąg będzie ciągnięty przez parowóz na całej trasie, choć trudno mi w to uwierzyć, tym bardziej, że portale podają zupełnie inną trasę niż podaje organizator – wystarczy zajrzeć na oficjalną stronę z ofertą wycieczki. Takie mamy media.
Na pokładzie pociągu podróżuje 96 osób z 14 krajów, z czego prawdopodobnie 70 to podróżni, natomiast reszta to personel pokładowy. Jak widać w różnych galeriach zdjęć, na wycieczkę zdecydowali się głównie bogaci emeryci z krajów Europy Zachodniej.
Wbrew hurraoptymistycznym relacjom mediów, pociąg nie jest wcale taki luksusowy. O luksusie można mówić w przypadku wagonów klasy Danube Express Deluxe Sleeping Car – wagony tej klasy mają 5 przedziałów sypialnych. W każdym przedziale, oprócz wygodnego łoża jest łazienka i toaleta, dwa fotele, szafa i kredens. Choć wszędzie jest klimatyzacja, okna można otworzyć, co należy uznać za ogromną zaletę, bowiem widoki na wielu odcinkach trasy zapierają dech w piersiach, a zdjęcia wykonane z pociągu nawet po wielu latach przywołają wspomnienia tej podróży marzeń.
Dużo gorzej prezentuje się Heritage Class. W tej klasie jest osiem dwuosobowych przedziałów sypialnych z dolnym i górnym łóżkiem. Na jednym końcu wagonu jest toaleta, na drugim prysznic. Wagon jest klimatyzowany, ale okna również można otwierać. Nic specjalnego.
W pociągu znajdziemy również wagon salonowy, wagon barowy i dwa wagony restauracyjne. Łącznie z wagonami dla personelu skład będzie liczył 12 wagonów. Ze względu na prace torowe pasażerowie zostaną przewiezieni ze Stambułu na przedmieścia autobusem. Nie wiadomo, co ze składem – być może przejedzie bez podróżnych przez tunel pod Bosforem.
Media podają błędną trasę pociągu przez Belgrad. Program na stronie organizatora wygląda zupełnie inaczej. W trakcie czternastodniowej wycieczki pasażerowie zwiedzą Budapeszt, Kecskemet (Węgry), Sighisoarę, Braszów (Rumunia), Wielkie Tyrnowo, Kazanłyk (Bułgaria), Stambuł, wybrane miejsca Kapadocji, Van, jezioro Van i wyspę Akdamar (Turcja), Zanjan, Jazd, Esfahan oraz Teheran (Iran). W kierunku powrotnym (Teheran – Budapeszt) pociąg zahaczy o kilka innych irańskich miast.
Podróż wydaje się być świetną propozycją, ale wystarczy spojrzeć na ceny, aby przeszła nam ochota na wyjazd. Najtańsze bilety na pierwszą wycieczkę kosztowały 8695 funtów brytyjskich (ok. 47 tys. zł) , najdroższe 20695 funtów brytyjskich (ok. 110,7 tys. zł) . Mowa o cenach promocyjnych. W 2015 roku ceny będą jeszcze wyższe – za najtańsze bilety pasażerowie zapłacą 9095 funtów (ok. 48,6 tys. zł) , za najdroższe 25395 funtów (ok. 135,3 tys. zł). Mimo astronomicznych cen bilety rozeszły się w ciągu 10 dni. Warto dodać, że to cena w jedną stronę. W cenie jest wyżywienie i kilka noclegów w luksusowych hotelach oraz transport na lotniska.
W komentarzach na polskich i zagranicznych forach internetowych przeważają głosy zachwytu; sporo forumowiczów chciałoby uzbierać pieniądze na taką podróż. Niewielu zdaje sobie sprawę, że jeszcze cztery lata temu, kiedy pociągi do Stambułu kursowały bez przeszkód, taka podróż była możliwa do zrealizowania rozkładowymi pociągami w cenie poniżej dwóch tysięcy złotych za przejazd tam i z powrotem, oczywiście bez noclegów w luksusowych hotelach. Przejazd wprawdzie nie odbywał się w luksusowych wagonach, ale rumuńskie, tureckie i irańskie wagony sypialne oferują podobny komfort co Heritage Class, tureckie wydają się nawet lepsze. Po co więc wydawać krocie, skoro można dużo taniej? Obecnie, ze względu na prace torowe w Stambule i okolicach oraz remont linii ze Sofii do granicy tureckiej, sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Za kilka lat wszystko powinno się unormować.
Moim zdaniem przejazd takim pociągiem to zupełnie niepotrzebny luksus, ale zawsze znajdą się chętni, dlatego pociąg ten będzie jednym z nasłynniejszych pociągów świata i będzie pojawiał się w rankingach obok afrykańskiego Rovos Rail, czy indyjskiego pociągu Maharadża Express.
Więcej informacji na stronie: https://www.goldeneagleluxurytrains.com/d3v/journeys/jewels-of-persia/eastbound/index.php . Ze strony tej pochodzi również załączona mapa trasy pociągu.