Kolej na Podróż

Pociąg Leo Express klasa Biznes – test niesponsorowany

Leo Express po długich latach batalii urzędniczych uruchomił w końcu połączenie Praga – Kraków i z powrotem. Pociąg Leo Express w oczach miłośników kolei to jeżdżące cudo, a wejście firmy na polski rynek ma być lekarstwem na wszystkie problemy polskich kolei. Skorzystałem z faktu, że pociąg zatrzymuje się również w Oświęcimiu na stacji Dwory i postanowiłem sprawdzić, jak w rzeczywistości podróżuje się pociągiem pierwszego prywatnego przewoźnika dalekobieżnego na polskich torach. Wybrałem klasę biznes, ponieważ cena za przejazd na odcinku krajowym była do przyjęcia.

W odróżnieniu od licznych artykułów sponsorowanych pisanych z gotowców w mediach oraz testów powstałych w ramach wyjazdu prasowego finansowanego przez przewoźnika, mój test nie jest sponsorowany przez Leo Express. 

Kolej w Czechach na blogu
1. Kolej w Czechach - przewodnik dla pasażerów
2. Koleje wąskotorowe w Czechach
3. Ciekawostki kolejowe
4. Muzea Transportu w Czechach
5. Koleje linowo-terenowe w Czechach
6. Pociąg Leo Express - klasa biznes (recenzja)
Czechy na blogu - artykuły niekolejowe
1. Czechy w pigułce - najważniejsze informacje
2. Ciekawostki o Czechach
3. Najpiękniejsze czeskie miasteczka
4. Najpiękniejsze czeskie zamki
5. Największe atrakcje Czech
6. Największe atrakcje czesko-polskiego pogranicza

Czeskie miasta
Brno | Hradec Králové | Liberec | Nowy Jiczyn | Ostrawa | Pardubice | Vysoké Mýto

Pierwszy przejazd pociągu z Pragi do Krakowa miał miejsce w piątek 20 czerwca. W sobotę rano – 21 czerwca – pociąg wyruszał w drogę powrotną z Krakowa. Wcześnie rano dotarłem na stację kolejową Dwory w Oświęcimiu, gdzie spodziewałem się tłumu miłośników kolei i dziennikarzy. Nie było nikogo poza psem mieszkającym w budynku stacji na stałe. Pociąg Leo Express według rozkładu miał przyjechać o 06:06. Przyjechał punktualnie. Tak więc po kolei co i jak.

KUPNO BILETÓW

Nie powinno być problemów z kupnem biletów. Bilety dostępne są na stronie www.le.cz – można płacić przelewem, interfejs użytkownika jest bardzo przyjazny, duży plus za możliwość wyboru miejsca na wirtualnym schemacie pociągu, czego brakuje mi na przykład w systemie sprzedaży PKP Intercity.

Leo Express stosuje taryfę dynamiczną – cena biletu zależy od popytu na dane połączenie. Teoretycznie im wcześniej kupujemy bilet, tym będzie taniej. Wiele osób dziwiło się, że bilety nie są tak tanie, jak się spodziewali. Niestety, przewoźnik nie jest instytucją charytatywną, a liczne promocje typu „bilet za złotówkę”  wykształciły w ludziach mentalność, że wszystko powinno być za grosze, a najlepiej za darmo i później jest szok, że przewoźnik chce zarobić na połączeniu.

Przykładowe ceny dla biletów kupowanych z tygodniowym wyprzedzeniem na połączenie Kraków – Praga w dniu 30.07.2018

Kraków – Praga:

klasa ekonomiczna: 63 PLN
klasa biznes: 127 PLN
klasa premium: 220 PLN

Kraków – Ostrawa

klasa ekonomiczna: 23 PLN
klasa biznes: 50 PLN
klasa premium: 60 PLN

Kraków – Ołomuniec

klasa ekonomiczna: 33 PLN
klasa biznes: 92 PLN
klasa premium: 125 PLN

Przewoźnik oferuje bilety promocyjne w bardzo niskich cenach, ale w rzeczywistości trudno je upolować ze względu na małą liczbę i pojawiające się w nagłówkach artykułów sponsorowanych reklamy typu „bilety z Krakowa do Pragi od 19 PLN” należy brać z przymrużeniem oka, bo może to być na przykład jeden taki bilet.

Biletu nie można wymienić, można go jedynie anulować do czasu rozkładowego odjazdu pociągu za potrąceniem 5 zł opłaty manipulacyjnej. Członkowie Smile Club mogą anulować bilet za darmo. Wystarczy wypełnić formularz anulacji biletu na stronie Leo Express.

Kiedy chciałem wydrukować bilet w piątek wieczorem, okazało się, że tusz w jednym z kartridżów w drukarce wyparował (tydzień wcześniej był jeszcze na prawidłowym poziomie, a od tamtego czasu nic nie drukowałem), nie miałem więc jak wydrukować biletu, a smartfona nie mam, aby go pokazać obsłudze. Na szczęście okazało się, że biletu nie trzeba drukować – wystarczy odpisać kod biletu, miejsce i kod anulacji. To wystarczy obsłudze.

POCIĄG LEO EXPRESS KRAKÓW – PRAGA – PODSTAWOWE INFORMACJE

Pociąg Leo Express składa się z trzech klas – klasy ekonomicznej, klasy biznes i klasy premium. Tabor przewoźnika to pojazdy Stadler Flirt 3 – nowoczesne, klimatyzowane pociągi, żargonowo nazywane „Pumą”. W systemie rezerwacyjnym pociąg podzielony jest na pięć wagonów. Wagony A, C, D, E to klasa ekonomiczna, wagon B podzielony jest na klasę biznes i premium.

Na uwagę zasługuje wydzielona strefa dla dzieci (tzw. „Strefa Kubusia”) w klasie ekonomicznej. Dzieci mają do dyspozycji kolorowanki i kredki, na czas podróży można też wypożyczyć gry planszowe i książki dla dzieci.

Pociągi Leo Express to pojazdy niskopodłogowe, przystosowane do przewozu osób na wózkach inwalidzkich.

W każdym wagonie jest steward.  Pociąg Kraków – Praga obsługuje czeska załoga. Personel nie zna języka polskiego, mówią po czesku i angielsku.

We wszystkich klasach dostępna jest bezpłatna prasa, a pasażerowie mogą zamówić za opłatą przekąski, napoje i dania podane w przewodniku pokładowym.

Ciekawy jest sposób płatności. Na terytorium Republiki Czeskiej i Słowacji można płacić za przekąski i napoje  w koronach czeskich lub euro, natomiast na terytorium Polski w złotówkach. Niezależnie od kraju możliwa jest płatność kartą kredytową.

W pociągach Leo Express istnieje możliwość przewozu rowerów – przewoźnik wydzielił specjalne miejsca. Pasażerowie mogą przewozić zwierzęta, które zmieszczą się w transporterze, czyli na przykład małe psy i koty.

POCIĄG LEO EXPRESS – KLASA BIZNES

Klasa biznes w pociągach Leo Express posiada 25 miejsc w układzie 2+1. 6 foteli znajduje się przy stolikach; jako osoba podróżująca samotnie nie polecam, rodziny i grupy podróżnych będą zadowolone. Pod każdym fotelem znajduje się gniazdko elektryczne, a same fotele są wykonane ze skóry, regulowane i ergonomiczne.

Dla pasażerów przygotowano poczęstunek. Jeśli nasz przejazd będzie trwał według rozkładu poniżej 50 minut, dostaniemy tylko napój bezalkoholowy, jeżeli powyżej 50 minut, to 1 przekąskę i 2 napoje bezalkoholowe lub 1 alkoholowy (puszka piwa lub czeski napój winny w małej butelce).

Do dyspozycji jest oczywiście prasa codzienna i czasopisma, słuchawki, na nocnym połączeniu również zestaw do spania (nadmuchiwany zagłówek, zatyczki do uszu, maska na oczy). Ponadto można wypożyczyć koc. Jak zauważyłem, w klasie Premium wszyscy spali i mieli koce. W klasie biznes nikt nie wypożyczył koca.

PODRÓŻ KLASĄ BIZNES – WRAŻENIA

Podróż rozpocząłem na stacji Dwory. Zaczęło się od zgrzytu – na moim miejscu siedział ktoś inny. Na szczęście było wolne miejsce. Jak zauważyłem, w pociągu były osoby bez rezerwacji – prawdopodobnie to jacyś znani miłośnicy kolei, oficjele lub osoby z kierownictwa Leo Express. W klasie biznes jechali głównie miłośnicy kolei z Polski i Czech – ci z Czech spali przez całą drogę, odsypiając nockę na dworcu po późnym dojeździe do Krakowa poprzedniego dnia. Niektórych kojarzyłem z internetu, jednego z czeskiej uczelni.

Siedziałem na pojedynczym fotelu. Fotel bardzo wygodny, miejsca na nogi dużo, temperatura w wagonie w sam raz. Gniazdko działało, bagaż można odłożyć na półkę nad siedzeniem lub na wydzielone miejsce na większe bagaże. Na minus dziwnie umieszczone haczyki do wieszania ubrań – trochę za wysoko. Przy moim miejscu nie było też rolety umożliwiającej zasłonięcie okna (B11). Jak to w pociągach bezprzedziałowych, jedna roleta z reguły przypada na dwa rzędy siedzeń i mogą być konflikty o to, czy ma zostać opuszczona.

Co mnie zaskoczyło, to brak monitoringu w wagonie. System informacji pokładowej nie działał. Za to stewardka takiej urody, że aż się wstydziłem spojrzeć.

Załoga, jak pisałem, była czeska. Nie znali polskiego, ale nie było problemów z porozumieniem się (jeśli chodzi o pozostałych pasażerów, bo ja język czeski znam). Jak to bywa u prywatnych przewoźników – sami młodzi ludzie, którym chce się pracować i wierzą, że dzięki swojemu zaangażowaniu w pracy zostaną docenieni, więc podchodzą do niej z entuzjazmem. Co do personelu nie mam zarzutów.

Poczęstunek otrzymujemy tuż po rozpoczęciu podróży. Napój zimny to buteleczka wody źródlanej Rajec (0,33 l), drugi napój to zwykle kawa lub herbata – do wyboru jest kilka rodzajów, szczegóły w przewodniku pokładowym. Jako przekąskę wybrałem deser Panna Cotta, jako drugi napój herbatę miętową. Deser rozczarował mnie – myślałem, że to będzie ciastko z prawdziwego zdarzenia, a było maleńkie opakowanie. W smaku natomiast dobry. Herbata miętowa Dilmah – w mojej ocenie bardzo dobra, znacznie lepsza niż na przykład herbata w pociągach PKP Intercity. Z okazji przejazdu inauguracyjnego przygotowano również poczęstunek okolicznościowy – smaczne ciasteczko. Poczęstunek jako całość rozczarował, mimo wszystko spodziewałem się czegoś na wyższym poziomie.

Prasa codzienna rzeczywiście była dostępna, ale tylko czeska i z piątku, co nie dziwi. Tytuły to między innymi bulwarowy „Blesk”, poważne Hospodářské noviny” z ciekawym piątkowym dodatkiem oraz kilka innych. Gdybym jechał dalej, na pewno nie nudziłbym się.

Co do komfortu podróży – nie mam zastrzeżeń. W środku jest cicho, przyjemnie, nie czuje się prędkości ani żadnych innych niedogodności.

Natomiast muszę wytknąć jedną wadę – w pociągach Leo Express są zaledwie trzy toalety. Dwie z nich to małe toalety, jedna przystosowana jest dla osób na wózkach inwalidzkich. Wszystkie trzy to toalety z obiegiem zamkniętym, jednak ogólnie toalety w pociągach typu Flirt 3 są bardzo awaryjne i moim zdaniem to za mało, szczególnie na całą trasę i przy dużym obłożeniu. Jedna z toalet znajduje się przy wagonie klasy biznes, naprzeciwko pomieszczenia obsługi. Miałem wrażenie, że przez ściany wszystko słychać – dziwne uczucie, na szczęście byłem tam krótko. No i było bardzo ciasno.

Wiele osób będzie zawiedzionych, że ceny przekąsek i dań nie są tanie i dorównują tym z polskich wagonów restauracyjnych Wars. Legenda o taniutkich przekąskach i napojach dotyczy pociągów innego czeskiego przewoźnika – Regiojet, którego pociągi jednak nie wjechały i pewnie nie wjadą w najbliższym czasie na polskie tory. A szkoda.

Przykłady cen przekąsek i dań:

Panini z kurczakiem i kiełbasą chorizo (125 g) – 12,5 zł
Sałatka quinoa z burakami (220 g) – 13 zł
Solone migdały (60 g) – 6,5 zł
Makaron azjatycki z wołowiną i warzywami (200 g) – 16,5 zł
Sałatka Cezar z kawałkami kurczaka (175 g) – 11,5 zł
Menu śniadaniowe (croissant z Nutellą + sok + kawa lub herbata) – 15 zł
Ham & Cheese & Omelette (160 g) – 12,5 zł
Cukierki Haribo (25 g) – 2,5 zł
Kawa Cappuccino (10 g kawa, 40 ml woda, 110 ml cappuccino) – 7,5 zł
Herbata miętowa (150 ml) – 4 zł
Duża woda mineralna Rajec (750 ml) – 4 zł
Sok multiwitaminowy Kubuś (300 ml) – 5 zł
Royal Crown Cola (330 ml – puszka) – 4 zł

Inna wada to postój na stacji Dwory w Oświęcimiu. Z jednej strony to dobrze, że pociąg Leo Express zatrzymuje się w moim mieście. Z drugiej jest to opuszczona stacja na peryferiach miasta, w nieciekawej okolicy. Wprawdzie w pobliżu znajduje się pętla autobusowa, ale turyści, którzy przyjadą tutaj wcześnie rano lub około godziny 22:00, będą w ciężkim szoku widząc to miejsce. Jednak to już problem władz Oświęcimia – budowa przystanku kolejowego blisko centrum Oświęcimia na linii Oświęcim – Skawina – Kraków postulowana jest od lat, jednak brakuje konkretnych działań.

PODSUMOWANIE

Pociąg Leo Express w klasie biznes oceniam pozytywnie. Pod względem komfortu podróży i cen usług na razie nie jest to jakaś rewolucja, ale jedzie się wygodnie, a cena biletu jest do przyjęcia. Jechałem na krótkim odcinku, na dłuższym przy tej samej cenie wybrałbym jednak skład wagonowy innego przewoźnika.

Klasa ekonomiczna wygląda nieźle, ale na pierwszy rzut oka jest dobra na 2-3 godziny jazdy, na dłuższą podróż lepiej wybrać klasę biznes lub premium.

Jak pisałem, nie wszystko wygląda idealnie, ale też nie są to jakieś wady, które dyskwalifikowałyby przewoźnika. Myślę, że klasę biznes mogę polecić każdemu, aczkolwiek podczas wyszukiwania połączeń zdarzało się, że klasa biznes była droższa niż jeszcze wygodniejsza klasa premium.

Przy opracowywaniu recenzji nie brałem pod uwagę firmy Leo Express jako takiej, a więc nie zwracałem uwagi na politykę płac ani na politykę finansową w świetle ostatnich informacji pojawiających się w czeskich mediach.

Podsumowując – jest nieźle, ale zachwyty mediów, czechofilów i miłośników kolei, traktujących pociąg Leo Express jako co najmniej luksusowy pociąg z kosmiczną technologią, są bardzo przesadzone.

Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 A TUTAJ zamieściłem spis najciekawszych artykułów na blogu – na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Dwory

Pociąg Leo Express na stacji Dwory

Klasa biznes

Klasa biznes

Poczęstunek

Poczęstunek w klasie biznes

Ciasteczko

Ciasteczko firmowe z okazji inauguracji połączenia

Pociąg Leo Express

W klasie biznes jest wystarczająco dużo miejsca na nogi

Półki

Widok na półki na bagaż i niedziałający system informacji pokładowej

Czeskie gazety

Gazety do czytania.

Leo Express

Magazyn pokładowy Leo Express

Klasa biznes

Miejsce na większy bagaż

Toaleta

Toaleta

Pszczyna

Pociąg Leo Express na stacji Pszczyna

%d bloggers like this: