Kolej na Podróż

Kolej na Podróż – strona główna

Od 28 sierpnia 2024 r. strona zawiesza działalność na czas nieokreślony, czyli do czasu, aż stan zdrowia umożliwi mi pracę nad artykułami.

Jak wiedzą stali czytelnicy, od ponad 3 lat cierpię na nieznaną chorobę, która uniemożliwia mi normalną pracę, poruszanie się na dłuższe odległości oraz podróżowanie. Pomimo ogromnej chęci, nie jestem w stanie realizować moich pomysłów na rozwój strony. Medycyna jest bezradna, ja ze swojej strony codziennie, przez kilka godzin, ćwiczyłem stopniowo wszystkie mięśnie i nerwy od stóp do szyi i dłoni. Doszedłem do punktu, w którym nie jestem w stanie nic więcej zrobić. Mogę poruszać się na odległości rzędu 1-2 km, nie mogę jednak wykonywać czynności typu robienie zdjęć, sprzątanie, ani podnosić ciężkich przedmiotów, bo ból staje się nie do wytrzymania.

Od kilku miesięcy nie poczyniłem żadnych postępów i straciłem nadzieję, że kiedykolwiek wrócę do sprawności. Obejrzałem tysiące filmików z ćwiczeniami, przeczytałem mnóstwo artykułów o możliwych przyczynach bólu mięśnia biodrowo-lędźwiowego i nic. Próbowałem wszystkiego – mogłem chodzić jedynie przez dwa tygodnie, kiedy miałem kolkę nerkową. Medycyna nie zna mojej choroby, więc nie mogę wywalczyć stopnia niepełnosprawności. Nawet wybitni specjaliści nie są w stanie ustalić, co mi jest, więc ostatecznie skierowano mnie do psychiatry, uznając, iż choroba jest wynikiem sztywnienia mięśni spowodowanego wieloletnim, przewlekłym stresem.

Długotrwała choroba wywołała u mnie ciężką depresję. Obecnie mój stan jest na tyle poważny, że coraz częściej myślę o odebraniu sobie życia. Straciłem kontakt z rzeczywistością – mam objawy demencji, problemy z załatwianiem spraw urzędowych i zachowaniem się w podstawowych sytuacjach. Inaczej mówiąc, jest bardzo źle. Ma na to wpływ wiele czynników. Dużą rolę odgrywają media społecznościowe. Codziennie widzę tłumy uśmiechniętych ludzi zwiedzających świat, cieszących się życiem, chwalących się bliższymi i dalszymi podróżami. Widzę, jak rozwijają się inni twórcy oraz dziennikarze i media piszący o kolejach. Słyszę o coraz to nowych przywilejach, dodatkach, zniżkach lub darmowych biletach dla kolejnych grup społecznych. Czuję się nikomu niepotrzebnym pasożytem i balastem.

Włączam telewizor, a tam w programach telewizyjnych ludzie opowiadają o swoich planach, wyprawach, marzeniach. Ja wiem, że nigdy już nic nie zwiedzę. Nie pojadę pociągiem, nie spełnię marzeń, nie pójdę na normalny spacer, nie popływam na pływalni, nie będę mógł realizować pasji. Nie mam planów, nie mam marzeń, wszystko stało się obojętne. Lata mijają, życie mi ucieka, nie ma żadnej nadziei choćby na częściowy powrót do zdrowia. Są okresy, kiedy choroba wydaje się ustępować. Wtedy snuję plany, przychodzą mi do głowy kolejne pomysły, a potem przychodzi zaostrzenie i kolejne załamanie psychiczne.

Dla takich ludzi jak ja w dzisiejszym świecie, a szczególnie w świecie mediów społecznościowych, nie ma miejsca. Ludzie lgną do pięknych, bogatych, uśmiechniętych ludzi sukcesu, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Nie będę pisał, jak naprawdę wygląda świat influencerów – w mediach społecznościowych w większości fikcyjne konta, fikcyjne komentarze, kryptoreklamy, ustawiane wydarzenia, wszystko pod okiem całego sztabu z agencji reklamowych, łącznie z obecnością w mediach. To wszystko jest jednym, wielkim bagnem i oszustwem.

Na pisaniu o podróżowaniu koleją spędziłem ponad dwanaście lat. Tak naprawdę był to dla mnie czas całkowicie stracony i pełen frustracji. Pomimo wysokiej oglądalności i dobrych recenzji projekt poniósł spektakularną klęskę. Zainspirowałem setki tysięcy osób do podróży, stałem się znany, sam jednak prawie nic nie zwiedziłem, nie spełniłem marzeń, skończyłem jako nierób, nieudacznik, klient MOPS-u, a na koniec kaleka po dwóch nowotworach. Zaczynałem od zera, skończyłem jako zero. Klęskę poniosła także angielska wersja strony. Od wielu lat nie podróżuję, więc mam problemy, żeby orientować się w realiach podróżowania koleją nawet w Polsce, a co dopiero, jeśli chodzi o koleje zagraniczne.

Marzenia się nie spełniają. Choćbyś nie wiem, co robił i nie wiem, jak chciał – Dariusz Sieczkowski.

Przyszedł czas, kiedy na dłuższy okres muszę całkowicie odciąć się od mediów społecznościowych, inaczej skończę w szpitalu psychiatrycznym lub na cmentarzu, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

Jednocześnie nie zamykam za sobą drzwi. Takie choroby mają to do siebie, że dolegliwości mogą ustąpić samoistnie. Nie wiadomo, kiedy. Gdyby zdarzył się cud, wrócę do prowadzenia strony i fanpage’a, na razie nie jestem w stanie. Mam również pomysł na ciekawą książkę o podróżowaniu koleją, którą będę bardzo powoli pisał. Być może za 5-10 lat sytuacja się zmieni, uda mi się ją dokończyć i wydać, lecz równie dobrze może skończyć się tylko na planach. Może być też tak, że napiszę bardzo dobrą książkę, która mogłaby stać się hitem, lecz nikt jej nie będzie chciał wydać, bo mam za małe zasięgi. Polskie realia są brutalne.

Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wsparli moją stronę i przykro mi, jeśli kogoś rozczarowałem moją decyzją.

Zapraszam do śledzenia fanpage’a – jeśli coś się poprawi, poinformuję.

 


 

W 2023 roku, na zlecenie wydawnictwa Pascal, dokończyłem pisanie książki o najciekawszych trasach kolejowych w Polsce, wydaną pod tytułem „Pociągiem na weekend”. Książka okazała się hitem, jednak wydawca nadał jej podtytuł „20 najpiękniejszych tras kolejowych w Polsce”, przez co czytelnicy mają do mnie pretensje o dobór tras.

Mógłbym napisać podobne przewodniki o poszczególnych regionach, ewentualnie sąsiednich krajach, ale stan zdrowia mi to uniemożliwił, więc mój dorobek skończy się na jednej książce.

Tak mogę podsumować lata pracy przy stronie.