Większość turystów podróżujących po Słowacji ogranicza się do zwiedzenia Bratysławy, Koszyc, część zawita do Popradu, aby wypocząć w którymś z tamtejszych aquaparków lub wyruszyć w Tatry. Tymczasem Słowacja to nie tylko największe miasta, ale również małe, urokliwe miasteczka, które jednak w weekendy wydają się martwe. Aby ułatwić czytelnikom planowowanie podróży, opracowałem listę najładniejszych słowackich miasteczek. Oczywiście to mój subiektywny wybór. Niektóre z miast zwiedziłem dość dawno i nie mam zdjęć nadających się do publikacji, inne planowałem zwiedzić do czasu wprowadzenia darmowych przejazdów koleją po Słowacji dla części ludności.
Poprad to miasto często wybierane jako baza wypadowa – nocleg w jednym z miejscowych hoteli lub pensjonatów, połączony z codziennymi wypadami w góry. Sam Poprad niewiele ma do zaoferowania miłośnikom ładnych miast, lecz może być doskonałą bazą wypadową do krótkich i dłuższych wycieczek, nie tylko kolejowych.
Aż trzy bardzo ładne miejsca znajdują się na trasie pociągu Poprad – Stara Lubowla (Stará Ľubovňa). Pierwsze z nich to Spiska Sobota (Spišská Sobota), obecnie jedna z dzielnic Popradu, dawniej osobne miasto. W przeciwieństwie do brzydkiego Popradu w Spiskiej Sobocie znajdziemy ładny ryneczek z domami mieszczańskimi, kościół świętego Jerzego z renesansową dzwonnicą i ratusz. Miejsce dużo spokojniejsze niż centrum Popradu, często pomijane przez turystów.
Na trasie pociągu warto wysiąść w miasteczku Kieżmark (Kežmarok), gdzie swoje piętno odcisnęła obecność niemieckich kolonistów, na szczęście w tym przypadku możemy mówić o pozytywnym wpływie na architekturę. Miasteczko o bogatej historii, z niedużym centrum o niskiej, zwartej zabudowie. Z zabytków należy wyróżnić ratusz, liceum ewangelickie, zamek i drewniany kościół artykularny św. Trójcy.
Część pociągów z Popradu kończy bieg w Kieżmarku, część jedzie dalej do Starej Lubowli (Stará Ľubovňa). Wizytówką miasteczka jest położony na uboczu zamek z niedalekim skansenem. Zwiedzanie można zakończyć na ryneczku w centrum. Stara Lubowla, oprócz zamku i skansenu, przyciąga turystów licznymi szlakami umożliwiającymi aktywny wypoczynek w okolicy.
Spiską Sobotę, Kieżmark i Starą Lubowlę można zwiedzić w ciągu jednego dnia.
Drugi dzień wypadałoby poświęcić na Spiską Nową Wieś (Spišská Nová Ves) i Lewoczę. Do Spiskiej Nowej Wsi dojedziemy z Popradu pociągami jadącymi w stronę Koszyc. W mieście utworzono tzw. „miejską strefę zabytków” z rynkiem i otaczającymi go ulicami. Najpopularniejszy zabytek to kościół farny Wniebowzięcia Marii Panny. Wieża kościoła o wysokości 87 metrów jest najwyższą wieżą kościelną na Słowacji. Została udostępniona turystom i można na nią wejść za opłatą 1 euro. Na tle innych budynków wyróżniają się ratusz wybudowany w latach 1777-1779 i secesyjna reduta (1900-1905), gdzie obecnie mieści się siedziba teatru. Spiska Nowa Wieś to również dobra baza wypadowa do wycieczek ścieżkami krajoznawczymi po okolicy, może się też poszczycić najmłodszym i najmniejszym ogrodem zoologicznym na Słowacji. Niestety, noclegi w tym miasteczku są bardzo drogie.
Zwiedzanie Spiskiej Nowej Wsi warto połączyć ze zwiedzaniem Lewoczy (Levoča). Do Lewoczy obecnie nie dojeżdżają pociągi pasażerskie. Łatwo tam jednak dojechać autobusem ze Spiskiej Nowej Wsi, autobusy jeżdżą często, a czas przejazdu to 23-35 minut. Natomiast z Popradu do Lewoczy jedzie się 50 minut.
Lewocza to piękne miasteczko z licznymi zabytkami i zachowanym zespołem urbanistycznym starego miasta, otoczonego murami obronnymi. Do zabytkowego centrum wchodzi się przez tzw. Bramę Koszycką, ale dopiero po jej przekroczeniu ujrzymy Lewoczę w całej swojej krasie. Nie sposób nie zachwycić się rynkiem, pośrodku którego stoi przepiękny ratusz połączony z wieżą, a tuż obok ratusza ustawiono pręgierz. Na zwiedzanie Lewoczy wystarczą trzy godziny – centrum jest małe. Zdecydowanie polecam wizytę w tym miasteczku.
Niedaleko polskiej granicy, bardziej na wschód Słowacji, znajdziemy inne ładne miasteczko – Bardejów (Bardejov), wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Przy bardejowskim rynku blednie nawet rynek w Lewoczy, bez przesady można powiedzieć, iż nie tak dawno zrewitalizowany rynek w Bardejowie zalicza się do najpiękniejszych europejskich rynków w małych miastach. Pochyły, otoczony malowniczymi, niskimi kamieniczkami, z ratuszem i kościołem św. Idziego pośrodku jest perłą Słowacji. Wspomniany kościół również można zwiedzić, warto zwrócić uwagę na stojące obok obiektu stare dzwony. Rynek najlepiej fotografować z wieży kościoła św. Idziego. Miasteczko otoczone jest dobrze zachowanymi murami obronnymi. Z Bardejova można na chwilę pojechać autobusem podmiejskim do uzdrowiska Bardejów-Zdrój (Bardejovské Kúpele), choćby pospacerować i napić się wody leczniczej w pijalni wód mineralnych. Na terenie uzdrowiska mieści się również Muzeum Architektury Ludowej regionu Szarysz. Do Bardejowa dojeżdżąją pociągi Preszów – Bardejów, do Preszowa dojedziemy z Koszyc.
Jak zauważyliście, wszystkie opisane miasteczka położone są w północnej części Słowacji, blisko granicy z Polską. Tylko jedno miasto leży bardziej na południe, w centralnej części Słowacji. Bańska Szczawnica (Banská Štiavnica) to jedno z najstarszych europejskich miast górniczych, swego czasu znane z wydobycia srebra. Położona na kilku wzgórzach, u podnóża Gór Szczawnickich urzeka spokojną atmosferą, wyczuwalną podczas wolnego spaceru po brukowanych uliczkach i cichych zaułkach śródmieścia obfitującego w zabytki. Miasteczko ma dwa rynki (Plac św. Trójcy i Plac Ratuszowy), jak również dwa zamki górujące nad centrum (Stary Zamek i Nowy Zamek). Z obu zamków roztacza się piękny widok na zabytkowe centrum. Turystów powinno zainteresować Słowackie Muzeum Górnicze (Slovenské banské múzeum) z licznymi ekspozycjami Muzeum zarządza siedmioma ekspozycjami (wśród nich oba zamki). Poza zamkami najciekawsze z nich to skansen górniczy (Banské múzeum v prírode), ekspozycja minerałów i sztolnia Glanzenberg. Wstęp płatny. Zwiedzanie całego kompleksu w 2015 roku będzie kosztowało 15-16 euro, poza terminami festynów i imprez, kiedy bilety są znacznie droższe. Do Bańskiej Szczawnicy trudno się dostać pociągiem. Kursuje kilka pociągów dziennie – bezpośrednie ze stacji Zvolen lub z przesiadką na stacji Hronska Dubrava. Przejazd trwa około 45 minut. Autobusy Zvolen – Bańska Szczawnica jeżdżą częściej, czas przejazdu to około 40 minut. Jednak wielu zniechęci cena – autobus kosztuje 2,10 euro, podczas gdy słowackie pociągi dla większości turystów są za darmo.
Strona internetowa Słowackiego Muzeum Górnictwa: https://www.muzeumbs.sk
Tytuł artykułu nosi nazwę „najładniejsze miasteczka”, ale jest jedna wieś, która powinna znaleźć się w tym zestawieniu. Vlkolinec (Wilkoliniec), wieś położona kilka kilometrów od miasta Ružomberok, to najlepiej zachowana stara wieś na Słowacji, gdzie można spokojnie pospacerować pośród zrębowych domów w stylu góralskim. Wszystko wygląda jak skansen i wydaje się skansenem, kiedy wchodząc do wsi musimy uiścić opłatę w wysokości 1 euro za wstęp. W większości chałup mieszkają ludzie, inne wynajmowane są na noclegi, a w niektórych, tak jak w tzw. „Domu Rolnika”, urządzono ekspozycję dla zwiedzających. Wieś na terenie Parku Narodowego Fatra została wpisana na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. W każdym razie Vlkolinec to świetne miejsce dla miłośników architektury ludowej – czuć tu atmosferę dawnych lat. Problemem może być jedynie dojazd. Z dworca kolejowego Ružomberok należy dojechać autobusem do przystanku Biely Potok, pri moste. Dojeżdża tam linia miejska nr 4 – autobusy kursują raz na godzinę, a przejazd trwa około 15 minut. Można też dojechać autobusami komunikacji międzymiastowej. Z przystanku Biely Potok, pri moste należy iść pieszo oznaczonym szlakiem przez około pół godziny.
Sam Ružomberok to również przyjemne miasteczko, lecz trudno go uznać za jedno z najpiękniejszych na Słowacji.
Rozkłady jazdy komunikacji miejskiej dla miasta Ružomberok: https://imhd.zoznam.sk/rk/trasy-liniek.html