Skierniewice to miasto w województwie łódzkim, ważny węzeł kolejowy, miejsce niezbyt często odwiedzane przez turystów. Pierwsze, co nas powita, to piękny dworzec kolejowy z ławeczką Wokulskiego przy peronie pierwszym. O dworcu nie napisałem osobnego artykułu, ponieważ zdjęcia wykonane przeze mnie podczas wizyty w mieście nie oddają piękna tego miejsca – dworzec najlepiej fotografować w godzinach porannych. Wnętrze jest równie piękne.
Zobacz również:
Skierniewice – dworzec kolejowy
Żyrardów – spacer po mieście
Jeśli wierzyć danym z Wikipedii, miasto liczy ponad 48 tysięcy mieszkańców. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre – piękny dworzec, zadbany plac przed dworcem, nie sposób jednak znaleźć planu miasta.
Najważniejszym i często najpiękniejszym miejscem każdego miasta jest Rynek. Skierniewice pod względem architektonicznym rozczarowują – rynek nie zachwycił mnie, podobnie jak okoliczne uliczki. Wyremontowany plac dużo lepiej wygląda na zdjęciach, choć z wyglądu jest ładniejszy niż np. zaniedbany rynek w opisywanym niedawno Pleszewie. Ratusz też wygląda przeciętnie. Poza ulicą Senatorską z kościołem św. Jakuba Apostoła raczej trudno coś pochwalić. Nie jest brzydko, ale widziałem sporo ładniejszych centrów miast. Jako atrakcję postawiono ławeczkę profesora Pieniążka – założyciela i długoletniego dyrektora miejscowego Instytutu Sadownictwa [1].
Z dworca do Rynku szedłem na wyczucie, wracałem ulicą Sienkiewicza. Oznaczenia są bardzo skąpe, strzałki pokazywały jedynie „Parowozownię” (wiedziałem więc, którędy dojść do dworca) oraz Instytut Ogrodnictwa i jakieś kino, nie pamiętam dokładnie. Strzałek pokazujących dojście do Rynku nie było. Wystarczyło, że skręciłem w niewłaściwą ulicę i straciłem 5 minut.
Po tym opisie pewnie niektórzy z was przestaną czytać i skreślą Skierniewice ze swoich planów podróżniczych. Nie róbcie tego – nie jest tak źle Dużo lepsze wrażenie zrobił na mnie stosunkowo rozległy i bardzo zadbany Park Miejski z Bramą Parkową. Podobała mi się mijana wieża ciśnień z czerwonej cegły, a także budynki Instytutu Ogrodnictwa. Nie powinniście się zniechęcać.
Skierniewice to też architektoniczny miszmasz – w centrum obok zabytkowych willi stoją niezbyt ładne bloki, znajdziecie tu budynki w najróżniejszych stylach z ubiegłego wieku, zaniedbane podwórka, ulicę Pomologiczną wysadzaną drzewami ładnie kwitnącymi wiosną – słowem wszystkiego po trochu. Jeżeli macie czas, warto zobaczyć tzw. „Modrzewiowy dworek” oraz zabytkowe koszary – wspomniane miejsca znajdują się blisko centrum miasta.
W centrum zauważyłem sporo pomników – poza wspomnianym Wokulskim na peronie i ławeczką profesora Pieniążka zobaczycie między innymi dziecko jedzące jabłko na Placu Dworcowym, czołg T-34, Pomnik Wdzięczności, Pomnik Niepodległości i kilka innych.
Rowerzyści, a także miłośnicy aktywnej turystyki powinni wybrać się do pobliskiego Bolimowskiego Parku Krajobrazowego.
Miłośników kolei zainteresuje nie tylko piękny dworzec. Jedną z największych atrakcji miasta jest parowozownia. Niestety, dla gości indywidualnych czynna jest tylko w wybrane dni, najczęściej kiedy w mieście odbywają się imprezy lub podczas Nocy Muzeów.
Szczegółowa oferta na stronie: https://www.psmk.org.pl/zwiedzanie-imprezy/
Skierniewice byłyby dobrą bazą wypadową, ale nie ma tu niedrogich obiektów noclegowych, poza kwaterami robotniczymi. Ceny w nielicznych hotelach są stosunkowo wysokie.
Poza dworcem jest tylko jeden szalet publiczny w postaci kabiny wolnostojącej. Oczywiście strzałek z napisem „WC” nie ma, a z samego szaletu często nie sposób skorzystać, bo niektórzy kombinują jak zaoszczędzić i zamiast złotówki wrzucają drobne, co powoduje awarie. Więcej w artykule: https://skierniewice.naszemiasto.pl/artykul/szalet-dziala-tylko-na-zlotowke,421756,art,t,id,tm.html
Poczucie zagrożenia przeciętne.
Skierniewice warto odwiedzić, jednak nie jest to jakieś piękne miasto. Jeśli chodzi o mnie, to nie rozczarowały mnie, ale też nie zachwyciły. Miasto ma duży potencjał chociażby ze względu na położenie w połowie drogi między Łodzią a Warszawą, natomiast infrastruktura turystyczna jest bardzo słabo rozwinięta. Na szybki spacer wystarczą 2-3 godziny. Na dworzec kolejowy zawsze będę chętnie wracał, do centrum niekoniecznie.
Źródła:
[1] https://www.skierniewice.net.pl/kategorie/laweczka_profesora_pieniazka
Spodobał ci się wpis? Jeśli tak, zapraszam do polubienia naszego profilu na Facebooku.