Kraków, a przynajmniej jego centrum, bez wątpienia należy do najpiękniejszych miast Europy Środkowej. O mieście napisano mnóstwo przewodników, stron internetowych i innych publikacji, dlatego nie będę się powtarzał, tylko opiszę swoje wrażenia ze spaceru po centrum Krakowa.
Zobacz również: Nowy Sącz Oświęcim Stary Sącz Tarnów Wadowice
Pociągiem po Małopolsce – zabytki i atrakcje wzdłuż linii kolejowych
Dworzec kolejowy Kraków Główny położony jest w centrum miasta. Nowy dworzec po przebudowie jest bardzo ładny, przypomina bardziej galerię handlową niż klasyczny dworzec. Na dworcu niczego nie brakuje – kasy, biletomaty, sklepy, piekarnie, prysznice. Przewija się tu mnóstwo ludzi, bowiem dworzec Kraków Główny jest częścią centrum przesiadkowego – z dworca łatwo przejść na pętlę autobusową i Regionalny Dworzec Autobusowy (znany również jako MDA) przy ulicy Bosackiej, skąd odjeżdżają również autobusy międzynarodowe, między innymi do Czech (Student Agency, Leo Express), na Ukrainę (Pryłucki Expres) oraz do Niemiec (IC Bus Deutsche Bahn). Po wyjściu z galerii na ulicę Wita Stwosza możemy przesiąść się do autobusów i tramwajów komunikacji miejskiej, z kolei naprzeciwko Muzeum Armii Krajowej znajduje się przystanek busów oraz autobusów komunikacji zastępczej. Osobom przyjeżdżającym do Krakowa po raz pierwszy trudno się w tym połapać.
Galeria Krakowska przylegająca do dworca głównego to kilkukondygnacyjny budynek z wieloma sklepami najróżniejszych marek. Zawsze pełno tu ludzi, dużo pasażerów korzysta z darmowych toalet, aby zaoszczędzić 2,5 zł, więc tworzą się długie kolejki. Na pewno nie będzie problemów z kupnem jedzenia – na dole są piekarnie, Burger King i Pizza Dominium, na ostatnim piętrze sieciówki Subway, McDonald’s, KFC, do tego restauracja Polskie Smaki i azjatyckie Bistro.
Z Galerii Krakowskiej wychodzi się albo na ulicę Wita Stwosza albo na Plac Jana Nowaka Jeziorańskiego, którym dalej przechodzi się na krakowskie Planty lub ulicę Lubicz, gdzie znajduje się kolejny z ważnych przystanków komunikacji miejskiej.
Osobom wychodzącym z galerii wyjściem na ulicę Wita Stwosza proponuję spacer na oddalone o około 300 metrów targowisko Stary Kleparz. Na tak krótkim dystansie mijamy bazylikę św. Floriana i niezbyt ładny Plac Jana Matejki z Pomnikiem Grunwaldzkim. Nieduże targowisko znane jest ze sprzedaży najróżniejszych warzyw najwyższej jakości. W ostatnich latach obserwuje się coraz więcej chińskiej tandety, natomiast jedzenie w jednym z tamtejszych lokali gastronomicznych może być miłą odmianą po fast-foodach, zaopatrzycie się też w przyprawy. Jeśli chodzi o mnie, to zaglądam tam, aby kupić żurawinę leśną i jarmuż.
Ze Starego Kleparza najlepiej pójść na Planty przez mijany wcześniej Plac Jana Matejki. Naszym oczom ukaże się Barbakan, Arsenał i Brama Floriańska. Ulica Floriańska to długi, bardzo ładny deptak, na końcu którego widać wieżę Kościoła Mariackiego. Jak to na deptaku – sporo nie tylko markowych sklepów.
Rynek Główny należy do magicznych miejsc z niesamowitą atmosferą. Pośrodku rynku stoją Sukiennice, gdzie kupicie różne pamiątki związane z Krakowem. Polecam wejście na wieżę Kościoła Mariackiego, skąd najlepiej widać panoramę Rynku Głównego i zdjęcia stamtąd cechują się najlepszą jakością, natomiast odradzam zwiedzanie Wieży Ratuszowej – prawie nic nie widać. Wokół Rynku Głównego sporo lokali gastronomicznych, drogich hoteli, markowych sklepów, warto też zobaczyć Mały Rynek.
Z Rynku Głównego ulicą Grodzką idziemy na Wawel. Spacer zajmie nam 15-20 minut, w zależności od tempa. Ulica Grodzka również należy do najładniejszych ulic w Polsce, po drodze uwagę zwracają dwa zabytki sakralne – kościół św. Andrzeja oraz kościół św. Apostołów Piotra i Pawła przy placu św. Marii Magdaleny. Oczywiście warto też pospacerować po innych ulicach odchodzących od Rynku Głównego, czy ulicy Grodzkiej, ale opisuję tylko najważniejszą trasę.
Po 10 minutach marszu naszym oczom ukaże się Wzgórze Wawelskie. Teraz wystarczy przejść przez ruchliwą ulicę (czasami zajmuje to kilka minut), potem 5 minut marszu i jesteśmy na Wawelu. Zwiedzanie części miejsc za opłatą, w listopadzie organizowana jest akcja, podczas której krakowski Wawel i warszawskie Łazienki można zwiedzać za darmo. W przypadku Wawelu należy pamiętać o zakazie fotografowania w większości pomieszczeń i konieczności pozostawienia bagażu podręcznego (w tym plecaki) w przechowalni bagażu. Jeżeli odstraszają nas formalności, przez cały rok za darmo można zwiedzać dziedziniec zewnętrzny, renesansowy dziedziniec z przepięknymi freskami widocznymi z daleka, grobowiec Lecha i Marii Kaczyńskich, a także obserwować Wisłę i część Krakowa. Miejsce należy koniecznie odwiedzić, nie wyobrażam sobie zwiedzania Krakowa bez Rynku i Wawelu.
Przewodniki i portale turystyczne polecają dzielnicę Kazimierz położoną w pobliżu Starego Miasta i Wawelu. Wiele renomowanych portali uważa wręcz tę dzielnicę jedno z najpiękniejszych miejsc Europy Środkowej lub nawet całej Europy. Piękna zabudowa, klimatyczne knajpki, szczególna atmosfera – to tylko nieliczne zalet wymienianych przez autorytety. Jeżeli naczytacie się tych stronniczych recenzji, to Kazimierz was rozczaruje. Dawna dzielnica żydowska rzeczywiście ma sporo do zaoferowania, jednak nie oczekujcie cudów. Polecam Plac Wolnica z pięknym budynkiem dawnego ratusza (obecnie Muzeum Etnograficzne) i kościołem Bożego Ciała, Muzeum Inżynierii Miejskiej i najpiękniejsze miejsce Kazimierza – ulicę Szeroką z typową żydowską zabudową, synagogą, miejscem, gdzie czuć klimat minionych dziesięcioleci. Są i cmentarze żydowskie. Oczywiście Kazimierz warto zwiedzić, jednak moim zdaniem to miejsce przereklamowane. Gdyby nie dotyczyło Żydów, pewnie nikt nie zwróciłby na nie uwagi.
Jeśli chodzi o centrum, to najważniejsze miejsca. Konkretnych zabytków, muzeów, galerii sztuki jest bardzo dużo. Nie ma sensu ich opisywanie, więc wymieniłem moim zdaniem obowiązkowe miejsca do zwiedzania Krakowa. Być może kiedyś rozszerzę artykuł Jeżeli starczy nam sił, polecam spacer nad Wisłą, jak również spacer po ulicach położonych poza ścisłym zabytkowym centrum, bez konkretnego celu.
Kraków można zwiedzać na różne sposoby. Bogatsi turyści wybierają meleksy lub dorożki. Osobiście polecam zwiedzanie na piechotę, natomiast jeżeli chcecie pojechać dalej, na przykład zobaczyć Nową Hutę, koniecznie zaopatrzcie się w 24-godzinny bilet komunikacji miejskiej. Bilet ten można zakupić na przykład w biletomacie na przystanku przy ulicy Lubicz, tuż przy dworcu kolejowym. Biletomaty są też w niektórych pojazdach.
Co do wad Krakowa – pierwsza wada to noclegi. Kraków posiada imponującą bazę noclegową. Niestety, większość niedrogich obiektów to hostele z jak największą liczbą łóżek poupychanych na jak najmniejszej powierzchni, z jedną łazienką i prysznicem na kilkadziesiąt osób. Ceny w takich miejscach są niskie, jakość też jest odpowiednia do ceny. Jeżeli będziemy mieli pecha, trafimy też na pijanych współlokatorów w pokoju. Lepiej przenocować na dworcu, przyzwoite obiekty noclegowe są znacznie droższe. Turyści to druga wada Krakowa. Miasto przeżywa najazd turystów, promocja na portalach turystycznych zrobiła swoje – Kraków należy do najmodniejszych europejskich miast. Niestety, sporo turystów przyjeżdża tutaj, aby się zabawić, czyli upić się, poszaleć, ewentualnie przelecieć jakąś łatwą panienkę zafascynowaną obcokrajowcami. Trzecia wada to zanieczyszczone powietrze, spaliny robią swoje. O bezpieczeństwie trudno mi się wypowiadać, w dzień czułem się bezpiecznie, jedynie żule na Plantach bywają czasami nachalni.
Jeszcze dwa lata temu do wad Krakowa dodałbym niewystarczającą liczbę szaletów miejskich. Ostatnio zamontowano sporo szaletów wolnostojących przy najważniejszych przystankach autobusowych w centrum, więc nie jest najgorzej. Najgorsza sytuacja pod tym względem jest na Kazimierzu i Nowej Hucie, kiedyś na Kazimierzu ponad godzinę szukałem szaletu, znalazłem dopiero na stacji benzynowej przy Rondzie Matecznego. W Nowej Hucie szaletu publicznego prawdopodobnie nie ma w ogóle.
Kraków doceniłem natomiast dopiero przy dłuższym pobycie w jednym z miejscowych szpitali. Co mi się najbardziej podoba – baza gastronomiczna. Mnóstwo lokali gastronomicznych na każdą kieszeń – bary mleczne, pierogarnie, bary kanapkowe, fast-foody, restauracje wegetariańskie, restauracje z daniami kuchni z całego świata.
Kraków koniecznie trzeba zobaczyć. Opisałem tylko najważniejsze miejsca, obowiązkowe do zobaczenia przez turystę przyjeżdżającego do miasta po raz pierwszy. W rzeczywistości Kraków można wciąż odkrywać na nowo, podróżować komunikacją miejską na przedmieścia, zachwycać się drobiazgami. Na zwiedzanie trzeba poświęcić co najmniej 5-6 godzin, na szybki spacer po Rynku Głównym i Wawelu, a potem powrót na dworzec wystarczą 2-3 godziny.
Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂