Katowice to stolica województwa śląskiego i bardzo ważny węzeł transportowy. Miasto specyficzne pod wieloma względami nie każdemu się spodoba, jednak w ostatnich latach dużo zmieniło się na lepsze. Zwiedzanie Katowic po uwzględnieniu zabytków i atrakcji w różnych częściach miasta potrwa cały dzień. Na początek przygotowałem przewodnik po Katowicach uwzględniający zabytki i atrakcje w centrum miasta – jak zauważycie nie jest ich mało, a całość można obejść w dwóch-trzech godzin – opisane miejsca rozpościerają się na niedużej powierzchni.
1. Dworzec kolejowy
Dworzec kolejowy w Katowicach dla wielu turystów będzie miejscem, z którego rozpoczniemy zwiedzanie Katowic. Obecnie dworzec prezentuje się bardzo dobrze – dużo sklepów, kawiarenki, lokale gastronomiczne, połączenie z Galerią Katowicką oraz położenie w centrum miasta. Czysto, jasno, przyjemnie, nie ma problemu z zakupem prowiantu na podróż, oprócz płatnych toalet (3 zł) dostępny jest prysznic w toaletach od strony głównego holu dworca. Wydaje wam się, że przesadzam z pochwałami? Nie przesadzam, dworzec w Katowicach oceniam bardzo wysoko, aczkolwiek brakuje poczekalni, bo metalowe siedziska nie nadają się na dłuższe siedzenie. W nocy też jest nieźle. Ale nie zawsze tak było.
W marcu 2013 roku, niedługo po otwarciu, pojechałem zobaczyć, jak wygląda nowy dworzec w Katowicach. Pociągi z Oświęcimia rozpoczynały i kończyły bieg na peronie 5, a pierwsze wrażenia były koszmarne. Relację z podróży opublikowałem później na stronie „Świat Podróży Kolejowej”. Oto fragmenty mojej relacji:
Pierwszych pijanych dresiarzy spotkałem w drodze do hali głównej, w tunelu. Krzyczeli wniebogłosy, na szczęście nie atakowali nielicznych podróżnych. Spodziewałem się, że na katowickim dworcu otwarto już galerię i będę mógł chociaż pochodzić po sklepach. Niestety, czynne są tylko punkty gastronomiczne, galeria handlowa wciąż jest budowana. Po krótkim spacerze po hali dworca idę na perony fotografować pociągi. Źle wybrałem dzień – jest bardzo zimno, pada, wieje mroźny wiatr. Na dworcu królują bezdomni, dresiarze i żebracy.
Jako fotograf zmieniam perony. Nie jestem sam. Wraz ze mną zmienia perony młody, mały, niepozorny żebrak. On nie jest najgorszy. Przed odjazdem pociągu TLK na peronie pojawiają się menele zaczepiając nie tylko pasażerów, ale również kolejarzy stojących w większych grupkach na peronie. Robię zdjęcia nie przejmując się nimi. Poza zapytaniami o drobne nie sprawiają kłopotów.
Przed 11:00 postanawiam wyjść na miasto. Pogoda okropna, ale przejdę się, może kupię coś do jedzenia. Wychodzę – przed dworcem trwa libacja alkoholowa. Podróżni szerokim łukiem omijają grupę żuli i dresiarzy.
[…]
Po wyjściu na sąsiednim peronie widzę bójkę. Dresiarze atakują mężczyznę czekającego na pociąg, na szczęście kończy się tylko na szarpaninie. Inni pasażerowie czekający na tamtym peronie pospiesznie oddalają się. Dresiarze wkrótce zabierają napoczęte puszki piwa, po czym przechodzą na inny peron. Jakiś koszmar. Ochrony nie widać, policji ani Straży Ochrony Kolei również. Na tym dworcu rządzi hołota.
[…]
Udaję się do kasy Kolei Śląskich kupić bilet na pociąg do Oświęcimia. Przy kasie do każdego podróżnego podchodzi bezdomny żebrząc o drobne. Przy kasach PKP Intercity zbiera drobne inny bezdomny. Na koniec zamierzam zrobić zdjęcie dworca od strony Placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej, czyli dawnego dworca tymczasowego. Niestety, wejście obstawione przez żuli zaczepiających każdego, w środku większość przebywających w tej części dworca stanowią podejrzani osobnicy. Nie zamierzam prowokować, więc kończę swój pobyt w Katowicach.
Od tamtego czasu na dworcu zaszło wiele pozytywnych zmian. Nieciekawe towarzystwo nadal bywa zmorą okolic, aczkolwiek nie jest tak źle, jak jeszcze kilka lat temu.

Dworzec kolejowy w Katowicach od strony Placu Szewczyka. Zdjęcie z 2017 roku

Dworzec kolejowy w Katowicach – wnętrze
2. Stary dworzec kolejowy
Około 200 metrów od dworca kolejowego stoi budynek starego dworca kolejowego. Wybudowany w latach pięćdziesiątych XIX wieku pełnił swoją funkcję do 1972 roku, kiedy oddano do użytku dworzec przy ulicy Szewczyka. Trzy lata temu staremu dworcowi poświęciłem osobny wpis pt. Stary dworzec w Katowicach
Stary dworzec od lat popadał w ruinę i wydawało się, że nie ma dla niego ratunku. Jednak kilka miesięcy temu zauważyłem, że coś się zmieniło. Część zabytkowego budynku została wyremontowana, a w odrestaurowanych wnętrzach swoją siedzibę będzie miał wkrótce oddział banku PKO BP Bank Polski.
Pod względem estetyki starego dworca i placu przed nim pozostało dużo do zrobienia, ale jest nadzieja, iż za jakiś czas miejsce stanie się jedną z wizytówek Katowic.

Wyremontowana część starego dworca (zdjęcie pod słońce)

Stary dworzec w Katowicach przed remontem (2015)
3. Ulica Stawowa
Jedna z reprezentacyjnych ulic Katowic – prowadzi od skrzyżowania Placu Szewczyka z ulicą 3 Maja do ulicy Piotra Skargi. Ulica handlowa, wzdłuż której znajduje się sporo sklepów i lokali gastronomicznych znanych firm. Ulica Stawowa w Katowicach opisywana jest jako deptak, ale to nie do końca prawda, ponieważ przecina ją ruchliwa ulica Adama Mickiewicza.
Warto zwrócić uwagę na fontannę z żabką.
Ulica Stawowa była od lat uważana za jedno z przyjemniejszych i bezpieczniejszych miejsc w Katowicach. W dni robocze pełna jest ludzi spieszących się z dworca kolejowego do pracy, na dworzec autobusowy, autobusów miejskich, czy po prostu na zakupy.
Pod względem urody daleko jej jednak do reprezentacyjnych ulic popularnych celów turystycznych, zabytkowe kamienice nie robią takiego wrażenia.
A skąd nazwa ulicy? Otóż za ulicą Piotra Skargi, w miejscu, gdzie stoi Supersam, rozciągał się wielki staw, z którego czerpała wodę między innymi huta Marta działająca w latach 1852-1928. Na miejscu huty stoi dziś Superjednostka – jeden z największych bloków mieszkalnych w Polsce.

Ulica Stawowa w Katowicach

Ulica Stawowa w Katowicach

Skrzyżowanie ulicy 3 Maja ze Stawową z Galerii Katowickiej
4. Budynek III LO im. Adama Mickiewicza
Na ulicy Adama Mickiewicza stoi doskonale widoczny z ulicy Stawowej piękny budynek. Mieści się w nim III Liceum Ogólnokształcące, którego patronem jest nasz narodowy wieszcz. Piękny budynek z czerwonej cegły został zaprojektowany przez Józefa Perzika. Wybudowano go w stylu neogotyckim w latach 1898-1900. Z zewnątrz zwraca uwagę charakterystyczna rozeta, natomiast jak informuje oficjalna strona szkoły, w środku znajduje się przepiękna aula z witrażami i malowidłem na suficie o powierzchni ok. 30 m2 przedstawiającym triumf wiedzy. Zachwyt budzą również efektowna klatka schodowa i niezwykłe korytarze. [1]

Budynek III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Katowicach
5. Dawna łaźnia miejska
Budynek dawnej łaźni miejskiej w Katowicach należy do najładniejszych budynków w centrum. Co do daty powstania – na różnych renomowanych stronach można spotkać różne informacje, na pewno został wybudowany w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku. Łaźnie miejskie powstały z inicjatywy Richarda Holtzego – lekarza, jednego z założycieli miasta, pierwszego przewodniczącego rady miejskiej.
Pomysłodawcę budowy łaźni upamiętnia tablica na budynku, dawniej przed wejściem stało popiersie przedstawiające jego sylwetkę, ale zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach.
Budynek przebudowany w latach 1911 oraz 1996-1997, obecnie mieści się w nim siedziba inspektoratu PZU.
Dawniej pomiędzy łaźniami miejskimi a budynkiem III Liceum Ogólnokształcącego stała Synagoga Wielka, lecz nie pozostał po niej żaden ślad.

Budynek dawnej łaźni miejskiej
6. Rynek
Katowicki rynek został gruntownie przebudowany i wyremontowany w latach 2011-2017. Ze względu na charakter miasta trudno go porównywać z rynkami najpiękniejszych miast, otoczonych zabytkowymi, urokliwymi kamienicami, ale według mnie wygląda nieźle. Przynajmniej w porównaniu do tego, co było. Można się czepiać wielu szczegółów, natomiast z punktu widzenia turysty należy to miejsce ocenić pozytywnie.
Oszczędzę wam szczegółów dotyczących rozplanowania rynku, wszystkich budynków wokół i tym podobnych. Największą atrakcją rynku jest Sztuczna Rawa – fontanna imitująca rzekę, a właściwie ściek, płynącą pod płytą rynku. Koryto Sztucznej Rawy przebiega tak, jak koryto tej podziemnej. Wzdłuż fontanny zamontowano ławki, wybudowano pokryte drewnem betonowe leżaki, a w lecie cień zapewniają palmy. Jakkolwiek to wygląda, przyjęło się. Ludzie wypoczywają nad Sztuczną Rawą, choć dla wielu osób palmy, leżaki, a w tle brzydkie budynki z czasów PRL-u to surrealistyczny obrazek.
Duży plus za huśtawki i niewielki plac zabaw dla dzieci. Mieszane uczucia budzi wybudowany w 2017 roku pawilon na płycie rynku, jednak całodobowa i bezpłatna toaleta publiczna była w tym miejscu bardzo potrzebna.
Z budynków wokół rynku najlepiej wyglądają dwa: Teatr Śląski oraz dawna siedziba oddziału Muzeum Śląskiego.
Czar pryska, kiedy zobaczymy śmierdzącą Rawę i neon „Zachód słońca”, doskonale widoczne z rynku. Być może w nocy wygląda to ładnie, ale w dzień… Lepiej pozostawić bez komentarza.

Rynek w Katowicach późną wiosną.

Rynek w Katowicach jesienią

Plac Kwiatowy na Rynku i wypożyczalnia rowerów miejskich.

Teatr Śląski

Dawna siedziba oddziału Muzeum Śląskiego przy Rynku

Widok z Rynku na Rawę i neon „Zachód słońca”.
7. Spodek
Spodek w Katowicach to hala widowiskowo-sportowa i jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Polsce. Spodek budowany był w latach 1964-1971, a wcześniej, w fazie projektowania, zakładano, że będzie zlokalizowany na terenie ówczesnego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, dzisiejszego Parku Śląskiego.
Spodek uroczyście otwarto 9 maja 1971 roku. Na przestrzeni kilku dziesięcioleci odbyło się tutaj mnóstwo imprez sportowych i koncertów.
Wbrew pozorom konstrukcja w kształcie latającego talerza wynika z faktu, iż taki kształt ma zapewnić odporność na wstrząsy, tąpnięcia i szkody górnicze.
Spodek może się podobać lub nie, lecz na stałe wpisał się w krajobraz Katowic. Co jakiś czas można zwiedzać obiekt z przewodnikiem, konieczna jest jednak wcześniejsza rejestracja mailowa.

Spodek
8. Międzynarodowe Centrum Kongresowe
Spodek nie zmienił się od czasów powstania, ogromną metamorfozę przeszły natomiast tereny wokół obiektu. Nowe obiekty – Międzynarodowe Centrum Kongresowe, budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Muzeum Śląskie tworzą tzw. Strefę Kultury.
Ciekawostką są trawiaste dachy na Międzynarodowym Centrum Kongresowym obok Spodka. Międzynarodowe Centrum Kongresowe było budowane w latach 2011-2015. Budynek w kształcie prostopadłościanu przykryty jest zielonym dachem schodzącym w dół „doliną”, dzielącą budynek na dwie części.
Dachy, nazywane „Zieloną Doliną” pełnią funkcję placu publicznego i są dostępne dla spacerowiczów. Utworzono nawet punkt widokowy, z którego można podziwiać panoramę centrum Katowic.
Zdjęcia dodam w późniejszym terminie – pierwszy raz spacerowałem po dachach po zachodzie słońca, kiedy innym razem chciałem wykonać zdjęcia, były zamknięte z powodu szczytu klimatycznego.
9. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia
Pomiędzy Międzynarodowym Centrum Kongresowym a kompleksem Muzeum Śląskiego znajduje się Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Budynek robi wrażenie z zewnątrz. To nowoczesny gmach, oddany do użytku w 2014 roku.
W budynku warto zobaczyć wielką salę koncertową mogącą pomieścić 1800 osób. Salę budowano w latach 2012-2014. Podobno to jedna z najpiękniejszych sal koncertowych w Polsce, ale nie każdemu będzie dane to sprawdzić, ponieważ budynek można zwiedzać bardzo rzadko – najczęściej podczas Dnia Otwartego.

Budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia
10. Muzeum Śląskie
Ostatnią częścią katowickiej Strefy Kultury jest Muzeum Śląskie. Od 2015 roku placówka ma swoją siedzibę na terenie dawnej Kopalni Węgla Kamiennego „Katowice”. Budynki pokopalniane zaadaptowane do celów muzealnych z zewnątrz zachęcają do zwiedzania. Oprócz wspomnianych budynków, z zewnątrz widać nowoczesne bryły – takie połączenie historii z nowoczesnością. Całość uzupełnia wieża widokowa na szczycie wieży szybu „Warszawa II”.
Większa część zbiorów muzeum zlokalizowana jest w podziemiach. Tam też kupuje się bilety – osobno na wystawy, osobno na wieżę widokową. Po zakupie biletu musimy zostawić odzież i na przykład plecak w szatni, a potem przejść przez kontrolę bezpieczeństwa.
Wreszcie wystawa stała stoi otworem. Zobaczymy między innymi dzieła malarskie, dzieła sztuki sakralnej, eksponaty archeologiczne, kostiumy – ogólnie jeśli ktoś ma czas i interesuje go tematyka Górnego Śląska, będzie zadowolony. To tyle, jeśli chodzi o podziemia.
Na temat wystaw w budynkach pokopalnianych nie mogę się wypowiedzieć, bowiem kiedy chciałem do jednego z nich wejść, ochroniarz stwierdził, że to wystawa dla dzieci, a wystaw czasowych już nie ma. Byłem zdezorientowany. Kiedy zobaczyłem, że do pozostałych budynków nie wchodzą inni zwiedzający, odpuściłem sobie.
Muzeum Śląskie zwiedzałem w czasie obowiązywania promocji „Listopadowe weekendy za pół ceny”, do wieży widokowej była taka kolejka, że przed zachodem słońca nie zdążyłbym, dlatego nie posiadam zdjęć.
Muzeum Śląskie to placówka nowoczesna, obowiązkowa dla miłośników historii Górnego Śląska, ma jednak kilka wad. Pierwsza z nich to brak stosownych informacji oraz oznaczeń na powierzchni. Jest wprawdzie punkt informacyjny, ale człowiek czuje się zdezorientowany. Druga sprawa – czułem się tam jak intruz. Nie potrafię tego sprecyzować, było to bardzo dziwne uczucie i pomimo wysokiego poziomu wystaw, nowoczesności oraz bogatych zbiorów, pozostał pewien niedosyt.
Być może gdyby było więcej widocznych informacji na temat zwiedzania budynków po KWK „Katowice”, moje wrażenie byłoby inne.
Muzeum czynne jest codziennie oprócz poniedziałków. Szczegółowe informacje oraz cennik dostępne są na stronie muzeumslaskie.pl

Muzeum Śląskie – wieża widokowa

Jeden z budynków dawnej KWK „Katowice” przerobiony na muzeum

Galeria sztuki w muzeum

Eksponaty w Galerii Sztuki Nieprofesjonalnej

Wystawa na temat historii Górnego Śląska
11. Osiedle Roździeńskiego (Gwiazdy)
W Katowicach i innych miastach województwa śląskiego blokowisk jest aż nadto. Na pierwszy rzut oka niewiele się różnią, ale… No właśnie – w Katowicach są dwa blokowiska, które można potraktować jako ciekawostkę. Osiedle Tysiąclecia położone jest poza centrum, natomiast tuż przy centrum Katowic, 5 minut piechotą od Muzeum Śląskiego, wznoszą się doskonale widoczne z daleka bloki Osiedla Roździeńskiego.
Osiedle Roździeńskiego, czy też Osiedle Gwiazdy, powstało w latach 1978−1985 na terenach Kopalni Węgla Kamiennego „Katowice”. Podstawą budynków jest ośmioramienna gwiazda. Każdy z siedmiu wieżowców osiąga wysokość 81 metrów i ma 27 kondygnacji, z czego 24 użytkowe. Na planie gwiazdy ośmioramiennej zbudowano też pawilon handlowy i szkołę podstawową.
Osiedle od strony Alei Roździeńskiego (i Drogowej Trasy Średnicowej) oraz ulicy Jerzego Dudy-Gracza osłonięte jest ekranami dźwiękochłonnymi. Po wejściu na ścieżki za ekranami wygląda przeciętnie i gdyby nie to, że o tej ciekawostce przeczytałem przed zwiedzaniem, pewnie nie dostrzegłbym nic nadzwyczajnego.
Moja propozycja spaceru: z Osiedla Roździeńskiego skierować się w stronę ulicy Warszawskiej. Po drodze przechodzimy przez mostek nad Rawą – w tym miejscu Rawa wygląda znacznie lepiej, bo poprowadzono wzdłuż niej ścieżki spacerowe. Zapach jednak taki sam, jak przy Rynku.

Osiedle Gwiazdy w Katowicach

Osiedle Gwiazdy w Katowicach od strony ulicy Jerzego Dudy-Gracza
12. Trójwymiarowy mural
Murale w Katowicach nie są niczym nadzwyczajnym. Jest ich sporo, prezentują różny poziom, a także po latach blakną i nie robią takiego wrażenia, jak kiedyś. U zbiegu ulic Jerzego-Dudy Gracza, Granicznej, Warszawskiej i 1 Maja rzuca się w oczy trójwymiarowy mural na jednej z kamienic.
Mural powstał w drugiej połowie 2015 roku. Jego odsłonięcie odbiło się szerokim echem w regionalnych mediach. Przedstawia ścianę i wnętrze kamienicy, w której mamy dżunglę, a z okien wyłania się sterowiec. Po 3 latach mural trochę stracił ze swojego blasku, jednak mimo wszystko warto go zobaczyć.
Tuż obok w październiku 2018 roku powstał mural przedstawiający portret Wojciecha Korfantego.

Trójwymiarowy mural w Katowicach

Mural przedstawiający portret Wojciecha Korfantego
13. Tradycyjne budownictwo
Górny Śląsk znany jest z charakterystycznych kamienic czynszowych i familoków. Możecie zwiedzać kolonie robotnicze, lecz położone są one daleko od centrum miasta i poza Nikiszowcem słyną z wysokiego zagrożenia przestępczością pospolitą.
Przy ulicy Warszawskiej i 1 Maja oraz w przyległych ulicach, czyli w centrum miasta, również możecie zobaczyć przykłady tradycyjnego budownictwa. Oczywiście nie radzę zwiedzać po zmroku, lepiej też rozważnie korzystać z aparatu – z bezpieczeństwem jest lepiej niż na przykład w dzielnicach Szopienice i Bogucice.
Podobne budynki zobaczycie przy ulicach Markiefki, Mieroszewskiego i Bończyka w Bogucicach, blisko Muzeum Śląskiego. Zaznaczam jednak, że należy mieć oczy dookoła głowy.

Charakterystyczna zabudowa przy ulicy 1 Maja
14. Ulica Mariacka
Katowice mają dwie reprezentacyjne ulice klasyfikowane jako deptaki. Pierwszy z nich to opisywana na początku ulica Stawowa, drugi to ulica Mariacka. Obie położone są w ścisłym centrum miasta.
Jeżeli przyjmiemy kierunek spaceru według opisu atrakcji w niniejszym wpisie, to spod ulicy 1 Maja powinniśmy przejść ulicą Warszawską do placu Szramka, za którym widać kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia N.M.P. – deptak prowadzący od wspomnianego kościoła to właśnie ulica Mariacka.
Jest to szara, ponura, ulica z licznymi lokalami gastronomicznymi – nazwami oraz charakterem nawiązują one do mody promowanej w ostatnich latach przez różne media, czy influencerów (czyli „naganiaczy”), osoby z młodszego pokolenia nazwałyby te lokale „hipsterskimi”. Oto kilka nazw „Z ogórem czy bez?”, „Lorneta z meduzą”, „Todojutra”, „Ambasada Śledzia”, „Zdrowa Krowa” i tym podobne. Nie mój świat.
Sama ulica Mariacka pomimo intensywnego marketingu nie stanie się wizytówką Katowic – całość wygląda zbyt posępnie. Jedynie ostatnia część od skrzyżowania z ulicą Francuską do kościoła wygląda bardzo ładnie w promieniach słońca.
Nie pomoże nawet skrzypek na linie wiszący nad ulicą – być może to miejsce tętniące życiem w nocy, ulica pełna modnych klubów i restauracji dla młodych ludzi, lecz ja nie potrafię się zachwycać ulicą Mariacką.
Proponuję wrócić ulicą Mariacką w stronę kościoła, dalej skierować się w stronę ulicy Damrota i skręcić w prawo pod torami, aby zobaczyć Akademię Muzyczną. Za kościołem zobaczymy ładną kaplicę „Golgota Ojczyzny” – wyremontowaną i poświęconą w 2015 roku, ozdobioną 27 tablicami w kształcie krzyża z datami martyrologii narodu polskiego od konfederacji barskiej 1766 po tragedię smoleńską 10.4.2010 roku. [3]

Ulica Mariacka – najładniejsze ujęcie

Ulica Mariacka – bardzo ładna kamienica

Skrzypek na linie na ulicy Mariackiej

Kaplica „Golgota Ojczyzny” przy Placu Szramka
15. Akademia Muzyczna
Po przejściu przez tunel za torami zobaczymy budynek Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Za nim znajduje się skrzyżowanie, a po prawej stronie chyba najpiękniejszy budynek w centrum Katowic – gmach Akademii Muzycznej.
Zabytkowy budynek Akademii Muzycznej doskonale widać z pociągu i kiedy słońce pada na jego fasadę, wygląda przepięknie. W drugiej połowie listopada trudno o takie słońce, dlatego zdjęcie nie oddaje jego piękna.
Budynek został wybudowany jako niemiecka szkoła zawodowa w 1864 roku. W latach 20-tych ubiegłego wieku budynek był przedwojenną siedzibą Sejmu Śląskiego. Pierwsza historyczna sesja Sejmu Śląskiego odbyła się w tym budynku 10 października 1922 roku. Niedawno przeszedł remont – wyremontowano między innymi aulę im. Bolesława Szabelskiego. [4]
Z tyłu widać nowoczesną część budynku, która świetnie współgra ze zabytkową. O ile nie zobaczyliście tego budynku z pociągu, gorąco polecam.

Akademia Muzyczna w Katowicach
16. Drapacz chmur
Śląski Drapacz chmur to pozornie niczym niewyróżniający się budynek przy ulicy Żwirki i Wigury, górujący jednak wyraźnie nad pozostałymi budynkami w okolicy. Dawniej był to cud architektury na skalę europejską.
Drapacz chmur w Katowicach został wybudowany w latach 1929-1934. 31 sierpnia 1934 oddano go do użytku. Jest to budynek o stalowej konstrukcji szkieletowej, w czasie powstania był najwyższym budynkiem w Polsce i trzecim pod względem wysokości w Europie. Budynek ma 14 pięter nadziemnych i 3 podziemne, a dach znajduje się na wysokości 60 metrów. Miał zsypy na śmieci oraz dwie windy.
Dawniej na dachu był taras widokowy, skąd liczne wycieczki podziwiały panoramę Katowic. W budynku mieszkali między innymi wybitni reżyserzy Gustaw Holoubek i Kazimierz Kutz.
Dziś budynek nie robi takiego wrażenia i zwykły przechodzień bez przygotowania merytorycznego po prostu przeoczy go. W swoich czasach budynek był imponującym osiągnięciem.

Drapacz chmur w Katowicach

Drapacz chmur Katowice

Śląski drapacz chmur
17. Cmentarz żydowski
Niedaleko drapacza chmur niszczeje niewielki cmentarz żydowski przy ulicy Kozielskiej.
W 1868 roku gmina żydowska kupiła od polskiego chłopa Józefa Ludnofskiego 3 morgi ziemi z przeznaczeniem na cmentarz żydowski. 9 września tego roku nastąpiło przekazanie cmentarza do użytku, rok później odbył się pierwszy pochówek, a w 1870 roku pierwszy pogrzeb.
Teren cmentarza był kilkakrotnie powiększany. Podczas drugiej wojny światowej naziści zdewastowali miejsce. Na cmentarzu zachowało się około 947 nagrobków, w tym nagrobki żydowskich obywateli zasłużonych dla historii Katowic.
Obecnie cmentarz wygląda przygnębiająco. Rozpadające się ogrodzenie i budynki przy wejściu, zamknięta brama, dziury przy bramie – obraz nędzy i rozpaczy. Szkoda, bo miejsce zasługuje na lepsze czasy.
Z dworca kolejowego do cmentarza idzie się zaledwie 10 minut.

Brama cmentarza żydowskiego w Katowicach

Kirkut w Katowicach

Cmentarz żydowski w Katowicach
18. Pałac Goldsteinów
Pałac Goldsteinów położona jest bardzo blisko dworca kolejowego – przy Placu Wolności. To niski budynek, odnowiony, obecnie mieści się w nim Urząd Stanu Cywilnego.
Budynek wybudowany w 1872 roku był siedzibą przemysłowców braci Goldstein, właścicieli tartaków w wielu miastach Prus i Rosji. W 1892 roku tartak został niemal całkowicie zniszczony podczas pożaru, rok później bracia sprzedali willę i zamknęli interes w Katowicach.
Od tamtej pory Pałac Goldsteinów był siedzibą stowarzyszeń, w budynku działało kino „Przyjaźń”, banku, restauracji, od 2010 roku funkcjonuje jako Pałac Ślubów.
Pałac Goldsteinów został odnowiony i na zdjęciach świetnie prezentują się bogato zdobione wnętrza. Niestety, nie udało mi się wejść do środka. Również nie trafiłem na warunki oświetleniowe pozwalające zrobić ładne zdjęcie z zewnątrz.
19. Kościół ewangelicko-augsburski
Pierwszy murowany kościół w Katowicach znajduje się przy ulicy Warszawskiej 18. Został zbudowany w stylu neoromańskim w latach 1856-1858. W architekturze widać wpływy architektury bizantyjskiej oraz architektury włoskiego renesansu.
W 1887 roku kościół został rozbudowany, dobudowano między innymi dwie wieżyczki. Kolejna rozbudowa miała miejsce w latach 1897-1902.
Na przełomie XX i XXI wieku świątynia została odnowiona.
Kościół Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach to kościół ewangelicko-augsburski.

Kościół Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach

Kościół ewangelicko-augsburski przy ulicy Warszawskiej
20. Superjednostka
Superjednostka zachwyci raczej niewiele osób, ale na liście nie powinno jej zabraknąć, bowiem należy do najbardziej charakterystycznych budynków w centrum Katowic.
Superjednostka to jeden z największych budynków mieszkalnych w Polsce, usytuowany w centrum, przy Alei Korfantego, bardzo blisko Spodka.
Zaprojektowany przez Mieczysława Króla w założeniu miał mieścić również punkty handlowo-usługowe i przychodnię, a 14 piętro projektanci chcieli przeznaczyć na wspólną stołówkę dla wszystkich mieszkańców. Superjednostkę budowano w latach 1967-1969, przy czym część mieszkańców wprowadziła się już w 1968 roku.
Blok składa się z 3. segmentów. W każdym segmencie są 3. klatki schodowe. Do tego 12 wind. Każda winda zatrzymuje się tylko na piętrach: 2., 5., 8., 11. i 14. Na trzech poziomach: 2., 8. i 14. [8]
Katowicka superjednoska ma długość 187,5 metra, 15 kondygnacji nadziemnych i jedną podziemną mieszczącą 200 garaży. W 762 mieszkaniach może mieszkać nawet 3 tys. ludzi. Budynek ma dziewięć klatek schodowych zgrupowanych po trzy wokół wspólnych pionów windowych. W każdym pionie są cztery windy i zsyp. [9]
Jak pisałem wcześniej, na miejscu dzisiejszej Superjednostki w latach 1852-1928 działała huta „Marta”, gdzie produkowano między innymi szyny kolejowe.
Ostatnio blok i teren przed nim od strony Alei Korfantego wyładniały. Zdjęcie sprzed kilku lat, kiedy remontowano katowicki rynek i teren wokół Spodka.

Superjednostka – największy blok w Katowicach.
Podsumowanie
W swoim wpisie przedstawiłem wam 20 najciekawszych miejsc i atrakcji w centrum Katowic. Nie wszystkie są atrakcyjne wizualnie, miejsca dobierałem według własnego uznania; kilka dodałem jako ciekawostkę.
Katowice pod względem urody nie dorównują najpiękniejszym polskim miastom, ale od około dziesięciu lat zmieniają się na lepsze, czego nie sposób nie zauważyć i co warto podkreślać we wpisach.
Źródła:
[1] mickiewicz.katowice.pl/o-szkole
[2] www.spodekkatowice.pl
[3] niezalezna.pl/67958-w-katowicach-poswiecono-golgote-ojczyzny
[4] dziennikzachodni.pl/katowice-budynek-akademii-muzycznej-znow-perla-architektury-trwa-rewitalizacja-zdjecia/ar/3678936
[5] www.urbanity.pl/slaskie/katowice/drapacz-chmur,b293
[6] sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/k/398-katowice/114-cmentarze/15423-cmentarz-zydowski-w-katowicach
[7] www.kirkuty.xip.pl/katowice.htm
[8] extra.natemat.pl/jak-sie-zyje-w-superjednostce-w-katowicach
[9] www.bryla.pl/bryla/1,85301,7625027,Superjednostka_jest_SUPER_.html
Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 A TUTAJ zamieściłem spis najciekawszych artykułów na blogu – na pewno znajdziesz coś dla siebie.