Ostatnia aktualizacja: 04.08.2018
W Bydgoszczy po raz pierwszy byłem w 2005 roku, później w 2013 roku przesiadałem się na tamtejszym dworcu. Miasto zrobiło na mnie okropne wrażenie. Niby nie było brzydkie, ale specyficzna atmosfera i mnóstwo dresiarzy na ulicach skutecznie zniechęciły mnie do zatrzymania się w tym mieście na dłużej. W 2014 roku pojechałem do Bydgoszczy po raz kolejny – tym razem spędziłem tam popołudnie, przenocowałem w tamtejszym schronisku młodzieżowym, spacerowałem także po okolicach dworca kolejowego następnego ranka.
Najbliżej centrum Bydgoszczy znajduje się dworzec kolejowy Bydgoszcz Główna. Dworzec został wyremontowany, ale mam wrażenie, że jest tam mniej miejsca niż dawniej. Na plus natomiast ochrona na dworcu (okolica nieciekawa), dobre punkty gastronomiczne, gdzie za niewygórowaną cenę można dobrze zjeść, jak również chiński basen dla dzieci. Minus to okolica
Posted by Kolej na Podróż on Saturday, 4 August 2018
Z dworca do Starego Rynku idzie się 10-15 minut, w zależności od wybranej trasy. Najwięcej osób pójdzie ulicą Dworcową – w dzień jest znośnie, w godzinach wieczornych bardzo nieciekawie. Zabudowa przeciętna, jak na wielu podobnych ulicach polskich miast tej wielkości.
Wybrałem spacer wzdłuż nabrzeża Brdy – bardzo spodobały mi się wyremontowane ścieżki spacerowo-rowerowe, ławeczki wzdłuż wybrzeża, plac zabaw dla dzieci, toalety przy wspomnianym placu zabaw, natomiast niezbyt komfortowo czułem się przechodząc obok jakiegoś klubu kultury alternatywnej. Moim zdaniem to był i tak lepszy wybór niż spacer ulicą Dworcową.
Zachwyciła mnie natomiast Wyspa Młyńska i miejsce zwane Wenecją Bydgoską – niemal wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż podczas mojej wizyty w 2005 roku, więcej turystów, więcej zieleni, zupełnie inna atmosfera niż na dworcu kolejowym i okolicach. Być może wpływ na to miała słoneczna pogoda, ale nie zamierzam się zastanawiać. Ogólnie sporo ludzi, biegaczy, rowerzystów, obok dzieci bawiące się na trawniku, zakochane pary, całe rodziny. Po prostu pięknie.
Równie dobrze prezentowało się Stare Miasto, choć tu i ówdzie kręcili się dresiarze. Na temat całości trudno się wypowiadać, bowiem kilka ulic było rozkopanych, mimo wszystko Stary Rynek miał swój urok, podobnie jak kładki nad Brdą, wzdłuż brzegów której połyskiwały w popołudniowych promieniach słońca budynki najróżniejszego charakteru. Spacer po bydgoskim Starym Mieście był dla mnie czystą przyjemnością.
Niestety, im dalej od Wyspy Młyńskiej, tym więcej podejrzanych osobników. Przyjemna atmosfera panowała na ulicy Gdańskiej do kościoła pw. św. Piotra i Pawła, a także w Parku im. Kazimierza Wielkiego. Najładniejsza część miasta kończy się na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej, Bernardyńskiej i 3 Maja. Dalej, w stronę dworca PKS, zabudowa nie robi już tak dobrego wrażenia.
Z powrotem do schroniska udałem się tą samą drogą. Część trasy pokonałem po zmroku, po drodze mijając grupki dresiarzy legitymowane przez policję.
Podsumowując moje wrażenia, to centrum miasta bardzo mi się podobało. Piękna Wyspa Młyńska, Stary Rynek, przyjemne miejsca. Bydgoszcz to świetne miejsce na wycieczkę, najlepiej połączoną z wypadem do Torunia lub jako baza wypadowa, ale z różnych względów nie chciałbym w tym mieście mieszkać. Trudno mi powiedzieć, dlaczego. Przytłacza mnie, wydaje się niebezpieczne, poza centrum zaniedbane i nie ma czegoś, co powodowałoby, że chciałbym tu wracać. Podkreślam – to moje subiektywne odczucia.
Poza opisaną przeze mnie krótką trasą zwiedzania warto popłynąć tramwajem wodnym pływającym po Brdzie w sezonie letnim (strona internetowa: tramwajwodny.byd.pl). 5 kilometrów od centrum Bydgoszczy znajduje się Myślęcinek czyli tereny rekreacyjne z parkiem, ogrodem zoologicznym i ogrodem botanicznym ( Leśny Park Kultury i Wypoczynku) . Najbliższa stacja kolejowa to Rynkowo Wiadukt. W 2011 roku spłonęła lokomotywa i wagoniki kursującej po tym parku kolejki wąskotorowej. Nic nie wskazuje na to, aby zakupiono nowy tabor, a przykład starej parowozowni wywołuje obawy, że za niedługo po kolejce nie będzie ani śladu.
Z bydgoskich muzeów najlepsze recenzje zbiera Muzeum Wojsk Lądowych (Czerkaska 2, 85-980 Bydgoszcz, www.muzeumwl.pl) . Niewiele mniej popularne jest niewielkie Muzeum Mydła i Historii Brudu (Długa 13, 85-032 Bydgoszcz, muzeummydla.pl)
Trochę gorzej wypada Bydgoszcz jeżeli chodzi o jedzenie. W centrum niby wybór lokali dość duży, ale w jednych jest nieciekawe towarzystwo, w innych stosunkowo wysokie ceny, jeszcze inne zniechęcają do wejścia samym wyglądem. Pod względem wyglądu i cen najlepsze wrażenie zrobiła na mnie restauracja „Kujavia” (ul. Długa 35, https://restauracja-kujavia.pl), brakowało mi natomiast lokali gastronomicznych z jedzeniem na wagę, choć jeden taki powinien być w centrum handlowym Focus Mall (lokal o nazwie „Deka Smak”). Na koniec musiałem zadowolić się kebabem – według mnie za drogim w stosunku do jakości. W okolicy dworca można kupić niedrogie kanapki, pieczywo lub fast-foody.
Jak podają statystyki przy opisach miast, dużo turystów interesują szalety publiczne. W Bydgoszczy jest sporo szaletów, ale czynne są w dni robocze zwykle tylko do 18:00, również w sezonie letnim. W weekendy część jest nieczynna, a inne pracują krócej. W 2014 roku oddano do użytku dwa wolnostojące, nowoczesne szalety przy Bydgoskim Węźle Wodnym. Jedna z kabin stoi po drodze z dworca głównego na Wyspę Młyńską, nad nadbrzeżem Brdy, przy placu zabaw. Szalety są na Wyspie Młyńskiej, w pobliżu Rynku Staromiejskiego, przy ul. Pod Blankami, w parku Kochanowskiego, na Placu Wolności, na Placu Piastowskim, przy ulicach Broniewskiego i Węgierskiej. Poziom różny, na szczęście nie musiałem korzystać.
Na niedrogi nocleg polecam opisywane w innym wpisie Szkolne Schronisko Młodzieżowe w pobliżu dworca kolejowego. Ceny, jak na schronisko młodzieżowe, stosunkowo wysokie, ale w Bydgoszczy dla osób podróżujących samotnie i koleją nie ma nic lepszego w tym standardzie. Poza tym schroniskiem w Bydgoszczy bardzo trudno o niedrogi nocleg – ceny w obiektach noclegowych są wygórowane, co czasami nie idzie w parze z jakością. O wiele lepiej jest pod tym względem w Toruniu.
Bydgoszcz może być również doskonałą bazą wypadową do wycieczek kolejowych po okolicy, na przykład z Biletem Turystycznym Przewozów Regionalnych. Poza Toruniem, który należy zwiedzić obowiązkowo, można stąd dojechać do Świecia i Chełmna (pociągiem do Terespola Pomorskiego, stamtąd kilkanaście minut autobusem), do Tucholi, Chojnic, Piły, Inowrocławia, czy Grudziądza. Możliwości sporo, tylko trzeba dobrze zaplanować podróż, co przy często zmieniającym się rozkładzie jazdy nie jest łatwe.
Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 A TUTAJ zamieściłem spis najciekawszych artykułów na blogu – na pewno znajdziesz coś dla siebie.