Jurmała to nadmorskie miasto położone kilkanaście kilometrów od Rygi, popularne szczególnie w lecie wśród turystów z krajów byłego ZSRR, a poza sezonem odwiedzane przez rzesze turystów.
Na pierwszy rzut oka wydaje się niewielką, senną miejscowością, ale to tylko pozory – jest drugim pod względem powierzchni miastem Łotwy, aczkolwiek pod względem liczby ludności daleko jej do Dyneburga czy Lipawy. Duża powierzchnia to wynik złączenia kilkunastu miejscowości w jedną i nadaniu jej praw miejskich w 1959 roku – Jurmała znacznie wcześniej, bo już w XVIII wieku była znana jako uzdrowisko.
Łotwa - artykuły na blogu |
---|
1. Kolej na Łotwie - przewodnik dla pasażerów 2. Jak dojechać na Łotwę - przewodnik 3. Ryga na weekend 4. Jurmała - łotewski Sopot 5. Największe atrakcje Łotwy 6. Ciekawostki o Łotwie |
JURMAŁA – DOJAZD Z RYGI
Do Jurmały najlepiej dojechać pociągiem. Z Rygi jedzie się około 30 minut, pociągi w zależności od pory i dnia jeżdżą co pół godziny lub co godzinę od rana do wieczora. Bilety są tanie. Trasa nie jest szczególnie piękna – przez większą część podróży widzimy las i zaniedbane ścieżki rowerowe, choć trzeba przyznać, że widoki podczas przejazdu przez most kolejowy nad Dźwiną w Rydze oraz po wjeździe do Jurmały będziemy długo pamiętać.
W pociągach nie ma toalet.
W Jurmale jest kilka stacji kolejowych. Najlepiej wysiąść na stacji Mayori, naprzeciwko której znajduje się biuro informacji turystycznej, gdzie możemy poprosić o bezpłatny plan miasta z zaznaczonymi atrakcjami. Stacja Mayori leży nad malowniczym zakolem rzeki Lilupe – przy sprzyjającej pogodzie zrobimy tu bardzo ładne zdjęcia pociągów. Następna stacja – Dubulti – została wyremontowana, pełni też funkcję galerii sztuki.
JURMAŁA – ZWIEDZANIE
Ze stacji Mayori w ciągu kilku minut dojdziemy na deptak pojawiający się często na zdjęciach w przewodnikach. Deptak nie jest długi i można go przejść w ciągu kilkunastu minut. Poza sezonem większość knajpek i klubów jest nieczynna, widziałem tylko kilka stoisk handlarzy miodem lub pamiątkami, nie było problemu z zakupami w sklepie spożywczym lub zjedzeniem czegoś w kilku punktach gastronomicznych.
Dodatkową atrakcją były koty wylegujące się leniwie w słońcu. Nie wszystkie dały się głaskać.
Z deptaka na plażę idziemy tylko kilka minut. Po drodze mijamy drewniane wille – jedne bardzo ładne i zadbane, inne popadające w ruinę. Ulice, zabudowa oraz położenie niedaleko wielkiego miasta trochę przypominają Sopot, natomiast porównanie do francuskiej Riwiery to gruba przesada.
Jeśli chodzi o plażę, to jest piaszczysta i zaskakująco czysta. Co kilkadziesiąt metrów ustawiono toi-toi. Przyznam szczerze, że byłem pozytywnie zaskoczony atmosferą i wyglądem plaży, można po niej spacerować godzinami – ciągnie się przez kilkadziesiąt kilometrów.
Dzieciom na pewno spodobają się rzeźby, między innymi żółwia i globus.
Jeśli chodzi o inne atrakcje Jurmały, zainteresowani powinni odwiedzić Muzeum Historii Miasta oraz skansen. Więcej informacji o skansenie: www.jbmuzejs.lv
Dobre recenzje zbiera park wodny Livu. Więcej informacji na stronie: www.akvaparks.lv
Poza tym Jurmała to liczne szlaki spacerowe po parkach i terenach leśnych. Muszę przyznać, że z braku czasu nie spacerowałem, a szkoda, bo podobno warto.
CZY WARTO JECHAĆ DO JURMAŁY?
Moim zdaniem warto jechać, jednak tylko poza sezonem i przy dobrej pogodzie. W miesiącach letnich panuje tłok, podczas mojego pobytu (początek września) było niewielu turystów i zwiedzało się bardzo przyjemnie.
Jurmała to kurort i jeżeli nie lubicie długich, spokojnych spacerów, będziecie się nudzić. Podobnie jak w przypadku deszczu i silnego wiatru.
Osobiście bardzo podobała mi się drewniana zabudowa, jednak zobaczymy też brzydkie ośrodki wczasowe zupełnie niepasujące do zabytkowych budynków. Budowane są nowe obiekty noclegowe. Trudno powiedzieć, jak będą wyglądały i jak wpłyną na ogólne wrażenie ze zwiedzania.
Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 A TUTAJ znajdziesz spis najciekawszych artykułów na blogu – na pewno znajdziesz coś dla siebie.