Bardzo lubię małe, urokliwe miasta, które można obejść w kilka godzin. Podczas podróży kolejowej po Nadrenii Północnej-Westfalii zatrzymałem się w Soest. Miasto liczy ponad 45 tysięcy mieszkańców. Niemal 2/3 uległo zniszczeniu podczas drugiej wojny światowej. Zachowała się jednak najładniejsza część miasta.
Zobacz również: Podróż koleją po Niemczech Ciekawostki kolejowe Muzea Transportu
Kolejowe atrakcje Drezna Kolejowe atrakcje Berlina Jak wyglądają pociągi Deutsche Bahn
Wyspy Wschodniofryzyjskie Żytawska Kolej Wąskotorowa Uznamska Kolej Nadmorska
Bad Pyrmont Brema Brunszwik Budziszyn Celle Drezno Görlitz Goslar Hameln Hanower Lüneburg Münster Paderborn Soest Steinheim Żytawa
DWORZEC KOLEJOWY:
Pierwsze wrażenie z Soest było fatalne. Dworzec kolejowy wprawdzie nie wyglądał źle, ale czarnoskóre osiłki mierzące spojrzeniem pełnym nienawiści każdego białego przy wyjściu z tunelu do holu dworca budziły grozę. Sam dworzec kolejowy z zewnątrz wygląda ładnie, w środku również nieźle, choć w czasie mojej wizyty, poza małym stoiskiem z pieczywem oraz bardzo dobrze zaopatrzoną księgarnią prowadzącą także sprzedaż prasy zagranicznej, nie było tu nic ciekawego. Remontowano jedno pomieszczenie przeznaczone na kawiarnię.
Przed dworcem kolejowym rozciągał się skwer okupowany przez żuli, po prawej stronie wznosiło się duże centrum handlowe, przed którym zbudowano pętlę autobusową.
CENTRUM MIASTA:
Z dworca do centrum idzie się bardzo krótko – niecałe 5 minut. Już po przejściu przez skwer i tunel pod główną ulicą widzimy pierwsze zabytkowe zabudowania. W jednym z nich mieszczą się polskie delikatesy.
Dalej do rynku prowadzi ładna, brukowana uliczka i nie sposób się zgubić. Mijamy piekarnie, kawiarnie, markowe sklepy, po ulicy spaceruje sporo ludzi. Spacer do rynku zajmuje około ośmiu minut.
Rynek (Marktplatz) wygląda bardzo ładnie – szachulcowe domy idealnie wychodzą na zdjęciach przez cały dzień.
Z rynku ulicą Ratuszową dochodzimy do ratusza (Rathaus) – budynku z dziewięcioma podcieniami wybudowanego w stylu barokowym w latach 1713-1716. Przy ratuszu znajdują się toalety publiczne.
Tuż za ratuszem stoją najważniejsze zabytki sakralne Soest – kościół św. Piotra (St. Petri Kirke) oraz katedra św. Patroclusa (St. Patrokli Dom), patrona miasta. Oba obiekty należą do najstarszych zachowanych kościołów w Nadrenii Północnej-Westfalii i położone są naprzeciw siebie. Oddziela je tylko deptak. Za katedrą stoi ponadto zabytkowa kaplica Mikołaja (Nikolaikapelle) z XII wieku. W środku warto zobaczyć ołtarz wykonany przez mistrza Konrada z Soest.
Najładniejsza część centrum kończy się przy Placu Poczdamskim. Zabudowa nadal wygląda ładnie, w zasadzie trudno coś zarzucić urodzie tej części Soest, lecz mimo wszystko to nie to samo.
Polecam również krótki spacer z rynku lub ratusza w stronę sadzawki w centrum miasta, zobaczymy między innymi szachulcowe domy na Am Seel i Flitzener Strasse, z daleka widać wieżę późnogotyckiego kościoła pielgrzymkowego św. Marii (Wiesenkirke). Budowę kościoła rozpoczęto na przełomie XIV i XV wieku, została zakończona dopiero w 1882 roku. Podczas mojej wizyty wieża była zasłonięta rusztowaniem; renowacja podobno przeciąga się od lat i wypada tylko mieć nadzieję, że nie potrwa tak długo, jak budowa kościoła. Kościół słynie z witrażu przedstawiającego Ostatnią Wieczerzę stworzonego przez nieznanego autora koło 1500 roku.
Z pozostałych zabytków należy wymienić zachowaną bramę miejską Osthofentor i fragmenty murów miejskich z wieżą obronną. Ocalały także resztki innej bramy miejskiej – Jakobitor.
Oferta muzealna jest bardzo uboga – działa kilka małych muzeów, do zwiedzania udostępniono między innymi Archiwum Miejskie, rekompensują to liczne imprezy kulturalne organizowane przez cały rok oraz lokalny chleb – pumpernikiel.
PODSUMOWANIE:
Soest to bardzo dobre miejsce na kilkugodzinny, spokojny spacer. Miasto bardzo ładne, lecz nieduże. W sam raz jako przystanek podczas podróży po Nadrenii Północnej-Westfalii na przykład z biletem SchönerTagTicket NRW, który szczegółowo opiszę w jednym z następnych artykułów. Natomiast trudno polecić mi Soest jako miejsce docelowe i jedyne na wycieczkę z Polski – to małe miasto i pomimo dobrego wrażenia ogólnego można się tu szybko znudzić, więc nadaje się bardziej jako miejsce na jednodniową wycieczkę z większego miasta będącego bazą wypadową.
W Soest zatrzymują się pociągi osobowe przewoźnika Eurobahn z Paderborn w stronę Hamm i dalej oraz pociągi RE z Kassel do Kolonii lub Dusseldorfu przez całe Zagłębie Ruhry.
Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnicie ten post znajomym lub dodacie odnośnik do mojego bloga 🙂